ZIELONA GÓRA:

“Nie bądź żyła oddaj krew!” – W Lotniku polała się już po raz czwarty

Mamy za sobą kolejną edycję „Dnia dla Życia” organizowanego przez uczniów IV LO w Zielonej Górze.
Podczas akcji można było m. in. oddać krew, podpisać oświadczenie woli lub zrobić badania kwalifikujące nas do zostania dawcą szpiku.

Wyniku tegorocznej edycji nikt się nie spodziewał. Udało się zebrać aż 16 litrów krwi. W całe wydarzenie zaangażowanych było ponad 40 wolontariuszy, z czego niektórzy pomimo i tak sporej pomocy przy całej akcji nie wahali się osobiście oddać krwi na szczytny cel. Zapytaliśmy o to, czym kierowali się oddając krew oraz jak mogliby zachęcić innych do takiego rodzaju pomocy.

Warto pomagać, bo możemy też potrzebować tej pomocy – mówi jedna z uczennic Lotnika świeżo po oddaniu krwi.

– Krwi nie da się niczym zastąpić. Nie ma sztucznego substytutu, a ta niewielka ilość krwi czasami może uratować życie – dodaje jedna z wolontariuszek.

Musimy również pamiętać, że aby móc krew oddać musimy przestrzegać pewnych zasad.  – Krwi na pewno nie możemy oddać przy dużej ilości spożywanego alkoholu czy palenia papierosów. Wchodząc już na wyższe sfery to narkotyki oraz leki, bądź nawet jest wymóg odczekania pół roku po wyjechaniu do państw wschodnich. – mówi wolontariusz z IV LO.

Oddawanie krwi kojarzy niektórym się z wielką igłą i jeszcze większym bólem, przez co wielu ludzi boi się krew oddać. Zapytaliśmy tych, którzy już to zrobili, czy rzeczywiście towarzyszy temu ogromny ból?

– Wydaje mi się, że można podejść bez żadnego stresu. Mnie nic w sumie nie bolało – odpowiada jedna z uczennic IV LO.

Nie, to naprawdę nie boli. To są plotki, że to boli. Jest lekkie ukłucie […] ale to naprawdę nie jest nic strasznego, nie ma się czego bać i wszystkim serdecznie polecam.  – podkreśla jeden z dawców krwi.

Jak widać nie ma się czego obawiać. Ból jest niewielki, a poczucie zrobienia dobrego uczynku z pewnością zrekompensuje nam to delikatne ukłucie igły.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00