AZS:UCZELNIA:ZIELONA GÓRA:

AMP-y małym pocieszeniem po serii porażek w lidze

Z kompletem zwycięstw zameldowali się w finałowym turnieju Akademickich Mistrzostw Polski piłkarze ręczni reprezentujący Uniwersytet Zielonogórski.

Podopieczni Ireneusza Łuczaka byli gospodarzem turnieju półfinałowego. W meczu o pierwsze miejsce tych zmagań wygrali z Politechniką Wrocławską 39:28. Turniej oceniali w programie Szatnia Akademików reprezentanci naszej uczelni. Mówi jeden z nich, Aleksander Osajda, bramkarz zespołu.

Przyjechały do nas drużyny akademickie i nie ma tutaj jeszcze lepszych graczy z ligi centralnej czy Superligi. Na półfinał przyjechały drużyny z zawodnikami z II i III ligi, a także tacy, którzy kiedyś grali. Inny rezultat niż komplet zwycięstw byłby lekkim zawodem, bo my gramy na co dzień w I lidze.

Nawet rewelacyjny występ w finale Akademickich Mistrzostw Polski raczej nie przesłoni nieudanej w wykonaniu zielonogórzan drugiej rundy zmagań w I lidze. AZS nie wygrał od lutego. Co się dzieje z zespołem zielonogórzan, który miał aspiracje do bycia w czołówce, a tymczasem jest na dziewiątym miejscu w czternastozespołowej lidze z bilansem 10-13? Odpowiedzi na to pytanie nie mógł znaleźć Hubert Kamiński, jeden z naszych graczy.

Mogę śmiało powiedzieć, że na treningach wygląda to zupełnie inaczej. Ciężko powiedzieć, bo próbowaliśmy to analizować, ale ciężko o diagnozę. Skuteczność do poprawy, ale też przestoje, które mamy w grze. Na to zwracamy uwagę.

Do końca sezonu pozostały jeszcze tylko trzy spotkania w tym jedno u siebie, derbowe z ZEW-em Świebodzin, które zostanie rozegrane 6 maja. Cały program do zobaczenia na wZielonej.pl.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00