ZIELONA GÓRA:

73 lata temu Zielona Góra wróciła w polskie granice. Miasto dziękuje swoim pionierom

Przyjechali tutaj ze wszystkich stron świata – z Wielkopolski, jako repatrianci z Kresów bądź reemigranci z Francji. Pierwsi powojenni mieszkańcy Zielonej Góry mieli duży wkład w rozwój polskiej administracji, szkolnictwa i odbudowę więzi społecznych. Wyrazem wdzięczności za ich wysiłek są coroczne obchody rocznicy powrotu miasta do Macierzy.

Postacią, która nierozłącznie kojarzy się z początkami Zielonej Góry po wojnie, jest jej pierwszy polski burmistrz – Tomasz Sobkowiak. Zasługi tego włodarza przypomniał prof. Wiesław Hładkiewicz, politolog Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Tutaj z reguły ludzie przybywali z różnych stron, to był taki tygiel. W tym wszystkim burmistrz Sobkowiak miał specyficzną rolę do wykonania. Musiał pogodzić różne interesy. Był to okres powojenny, więc działali też szabrownicy, ludzie różnego autoramentu. Zarządzanie miastem nie należało do łatwych. Należy mu zatem oddać hołd, tym bardziej, że przybył z Wielkopolski. Musiał szukać kontaktów z byłymi pracownikami administracji na Kresach – na Ukrainie, Wileńszczyźnie.<span class="su-quote-cite">prof. Wiesław Hładkiewicz</span>

Prywatne losy burmistrza Sobkowiaka także były bardzo trudne. W czasach II wojny światowej był więźniem obozu Auschwitz, a w 1946 roku został zawieszony w obowiązkach burmistrza. Powodem było dochodzenie, jakie podjął wobec niego Urząd Bezpieczeństwa. Tomasz Sobkowiak zrezygnował z funkcji w 1949 roku.

Wspomnieniami z pierwszych powojennych lat w Zielonej Górze podzieliła się również Irena Dziewulak ze Stowarzyszenia Pionierów Zielonej Góry.

Pięknie się tu mieszkało. Było niewielu mieszkańców. Przyjechałam tu jako dziecko w 1945 roku. Od razu zapisano mnie do jedynej szkoły, jaka była czynna – na Placu Słowiańskim. Chodziłam do niej z ulicy Wrocławskiej, więc bardzo daleko. Ale wszystko było doskonale zorganizowane. Rodzice pracowali, Zielona Góra powoli się budowała. Skończyłam tutaj szkołę średnią i pracowałam przez trzydzieści kilka lat. Należę do związku pionierów. Moim jedynym miastem była i zostanie Zielona Góra. Cieszy mnie to, że dużo młodzieży bierze udział w wydarzeniach, które są organizowane, by utrwalić pamięć o pionierach.<span class="su-quote-cite">Irena Dziewulak</span>

Podczas uroczystości złożono kwiaty pod tablicą, która upamiętnia burmistrza Tomasza Sobkowiaka. Młodzież z VII Liceum Ogólnokształcącego przygotowała zaś okolicznościowe przedstawienie.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00