UCZELNIA:

Kurs człowieczeństwa. Młodzi medycy z UZ odwiedzili hospicjum

Sprawna i empatyczna komunikacja między lekarzem a pacjentem i jego rodziną to rzecz trudna, ale niezwykle potrzebna. O tym, jak przekazać informacje o chorobie lub śmierci, a jednocześnie zachować standardy etyczne, uczyli się studenci kierunku lekarskiego Uniwersytetu Zielonogórskiego. Dla nich zorganizowano Areopag Etyczny.

Warsztaty dla zielonogórskich medyków odbyły się w hospicjum w Pucku. W rolę pacjentów wcielili się dyplomowani aktorzy. Studenci przyznali, że było to bardzo realistyczne doświadczenie. Wprowadzenie do części warsztatowej stanowiły rozmowy z pracownikami hospicjum – psychologiem Magdaleną Mikulską i lekarzem Jakubem Wiśniewskim.

Po każdej takiej scence mówiliśmy o naszych odczuciach my, jako lekarze, i pacjenci, czyli aktorzy. Każdy z nas mówił, co czuł. Następnie omawialiśmy to z panią psycholog i panem doktorem. Razem dochodziliśmy do właściwych wniosków.Katarzyna Ignor
Te scenki bardzo dobrze pokazały, że większość osób chciała jak najszybciej pozbyć się tej ciężkiej informacji. Natomiast nikt nie chce usłyszeć w drzwiach: dzień dobry, ma pan raka, został panu miesiąc życia, za chwilę pan umrze, trafia pan do hospicjum. Powinniśmy to przekazać w taki sposób, jak my chcielibyśmy to usłyszeć. To może wpłynąć na to, czy pacjent w ogóle będzie chciał poddać się dalszemu leczeniu. To jest część procesu terapeutycznego.Julia Komorzycka

W części wykładowej studenci poznali ideę medycyny paliatywnej – wspierania na duchu często nieuleczalnie chorej osoby. Pisał o niej założyciel hospicjum w Pucku, ks. Jan Kaczkowski. Duchowny sam zmagał się z glejakiem mózgu. Będąc natomiast wśród pacjentów, przyszli lekarze przekonali się – zgodnie z hasłem jednej z kampanii informacyjnych – że hospicjum to też życie.

Jak pierwszy raz weszłam do hospicjum w Pucku, miałam wrażenie, że trafiłam do hotelu. Wszystko było piękne, zadbane. Gospodyni domu, jak przedstawiła się wiceprezes hospicjum, była bardzo życzliwa, uśmiechnięta. Za chwilę zobaczyliśmy rowerki stacjonarne, z których mogą korzystać mieszkańcy hospicjum. Zobaczyłam panią, która niosła pokrojonego arbuza, aby każdy pacjent mógł się poczęstować. To było coś naprawdę niesamowitego. Po tym, co tam wszyscy przeżyliśmy, czego się dowiedzieliśmy, uważam, że każdy powinien przejść obowiązkowo taki kurs człowieczeństwa i zrozumienia. Zanim zacznie pracować nie tyle z pacjentami, co z ludźmi.Maria Ławrynowicz

Młodzi ludzie nauczyli się też, jak radzić sobie z emocjami towarzyszącymi pracy w hospicjum. Umysł pozwoliły zająć lekcje windsurfingu, poprowadzone przez szkołę Marzeny Okońskiej „Na Fali”. Szczegółów o Areopagu Etycznym dowiecie się z całości rozmowy z Lilią Smołą i studentkami kierunku lekarskiego.

Godzina Rektorska – Areopag Etyczny

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00