– Jestem w Zielonej Górze od 20 lat. Jak pierwszy raz zobaczyłem Winobranie i Bachusa, to powiedziałem, że kiedyś ja nim będę – mówi Marcin Wiśniewski, aktor, który od jutra znów przywdzieje szaty boga wina.
W tej roli jest już 13 lat. I doświadczenie pozwala mu do tej funkcji specjalnie się nie szykować, sam określa ją „stanem umysłu”. Jak mówi, podczas Winobrania kluczowy jest regularny sen, by organizm szybko się regenerował.
Zdementuję wszelkie pogłoski: to nie jest tak, że Bachus przez 9 dni nic innego nie robi, że uśmiecha się pachnie i pije wino. Tak nie jest! Z każdym rokiem mam coraz więcej wizyt w przeróżnych miejscach. Sam wymyśliłem, żeby odwiedzać przedszkola, szkoły. Tego mi nikt nie kazał, a rozrosło się to do takich rozmiarów, że nie mam kiedy i z przykrością odmawiam, za co teraz przepraszam. Trzeba wcześniej do mnie dzwonić i umawiać, żebym wcisnął w kalendarz, bo to jest napięte.<span class="su-quote-cite">Marcin Wiśniewski, aktor</span>
Wiśniewski uważa, że Winobranie z roku na rok zmienia się na lepsze i bardziej uporządkowane. I porządku właśnie dotyczy także apel aktora.
Często ta pusta butelka jest cięższa niż ta pełna. Spróbujmy zadbać o to miasto, wiadomo 9 dni świętowania, bawmy się, ale to jest nasze miasto i dbajmy o jego wygląd oraz szanujmy pracę ludzi, którzy naprawdę zasuwają, żeby to jakoś wyglądało, żeby nas te śmieci nie zasypały.<span class="su-quote-cite">Marcin Wiśniewski, aktor</span>
Symboliczne klucze do bram miasta z rąk prezydenta Bachus otrzyma jutro o 14:00 na scenie przy ratuszu.