ROZMOWA NA 96 FM:

2018 rokiem wyborów samorządowych. Budziński: „będę startował”

Coś się kończy, coś się zaczyna. Za nami pierwszy dzień 2018 roku. To zarazem ostatni rok tej kadencji rady miasta. Czego według Jacka Budzińskiego można spodziewać się w wyborach?

Radny PiS w tym roku ponownie będzie ubiegał się o fotel radnego. Przewiduje też, że na listach wyborczych pojawią się nazwiska członków Kukiz’15, a Polskie Stronnictwo Ludowe wystartuje razem z komitetem obecnego prezydenta miasta.

Parę tych komitetów na pewno wystartuje. Pan Kubicki ze swoim komitetem, PiS, Platforma, SLD. Sądzę, że Kukiz pójdzie razem z ruchami miejskimi. Nie wiem, co z PSL-em – czy nie pójdą na listy do prezydenta Kubickiego, bo ostatnimi czasy widać ten związek między PSL-em a prezydentem. Pytanie jeszcze o Nowoczesną, która pewnie też będzie chciała wystartować – czy razem z Platformą, czy osobno. Ja sądzę, że Nowoczesna będzie chciała jednak wybić się na niepodległość, bo jest młodszym bratem w tym związku.<span class="su-quote-cite">Jacek Budziński</span>

Budziński ze spokojem patrzy na szanse wejścia klubu PiS do rady miasta. Zwrócił uwagę, że w ostatnich wyborach samorządowych ugrupowanie wywalczyło więcej mandatów. Liczy na utrzymanie dotychczasowych siedmiu miejsc bądź powiększenie składu klubu do 10 osób.

Oczywiście będziemy mieli trochę ciężej niż w kraju, bo Zielona Góra jest miastem raczej lewicowo-liberalnym. Jeżeli poparcie dla PiS-u sięga w kraju 45%, to my możemy liczyć na 25 do 30%. Tak zawsze było, taki jest mechanizm<span class="su-quote-cite">dodaje Budziński.</span>

Ten rok oznacza również zmiany w ordynacji wyborczej. Jacek Budziński twierdzi jednak, że nie są one znaczące. Nadal próg wyborczy wynosi 5%, ciągle trzeba również mieć na uwadze wyniki konkurentów.

Jacek Budziński sprzeciwia się też parytetom. Uznaje za uwłaczające dla kobiet, ponieważ na ogół nie otrzymują one „jedynek” na listach.

Historia pokazuje – z naszego podwórka politycznego, jak i krajowego – że jak kobieta chce sobie poradzić w polityce, to sobie świetnie poradzi. Chociażby dwie panie premier, pani Polak, pani Bukiewicz. Robienie forów dla kobiet, a potem dawanie im odległych miejsc na listach, to trochę kwiatek do kożucha. Jak kobieta chce, to się sprawdzi w polityce, bez żadnego lewarowania. Zresztą ja mam trzy kobiety w siedmioosobowym klubie. Wszystkie trzy kobiety w radzie miasta są radnymi Prawa i Sprawiedliwości.<span class="su-quote-cite">Jacek Budziński</span>

Więcej o wyborach samorządowych, a także 2018 roku w mieście i 100-leciu odzyskania niepodległości – w całej rozmowie.

Rozmowa na 96 FM – Jacek Budziński

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00