LUBUSKIE:ZIELONA GÓRA:

PSL przeciwny „Piątce dla zwierząt”. Pokazuje, ile stracą na niej rolnicy

Lokalni działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego sprzeciwiają się tzw. „Piątce dla zwierząt”, czyli planowanym zmianom w ustawie o ochronie zwierząt. Projekt nowych przepisów zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, ograniczenie uboju rytualnego i zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych. Ustawa jest aktualnie procedowana w Senacie. Wcześniej przegłosował ją Sejm.

Prezes zielonogórskich struktur PSL-u, Arkadiusz Dąbrowski, wskazał, że wprowadzenie „Piątki dla zwierząt” będzie się wiązało z dużymi stratami dla polskiego rolnictwa. Chodzi np. o sprzedaż mięsa za granicę.

Mówi się, że polski eksport mięsa drobiowego ma niewielkie znaczenie, a Polska jest największym producentem mięsa drobiowego w Unii Europejskiej. Eksport stanowi ponad 50% produkcji. Mówi się, że eksport to tylko 9% wywozu wołowiny z Polski i też ma niewielkie znaczenie. A eksport do innych krajów waha się pomiędzy 9 a 30 procentami i stanowi zabezpieczenie na wypadek spadku cen w Unii Europejskiej. Po wprowadzeniu zakazu uboju religijnego eksport wołowiny poza Unią załamał się – spadł z 210 milionów euro do 112 milionów.

Zmiany w ustawie nie były konsultowane z rolnikami – dodaje prezes Lubuskiej Izby Rolniczej, Stanisław Myśliwiec. Twierdzi też, że choć nowe przepisy dotyczą głównie hodowców zwierząt, to w dalszej perspektywie wpłyną na działalność innych sektorów rolnictwa, np. producentów pasz.

Hodowców to dotyczy dziś, jutro będzie to dotyczyło producentów zbóż, a przede wszystkim zbóż paszowych. W momencie, kiedy populacje danych gatunków zwierząt zostaną ograniczone, nie będzie konsumenta na zboże paszowe, za chwilę zacznie się tragedia wśród producentów. Nie jest tak, jak w zakładach produkcyjnych, że można jednym przyciskiem zmienić produkcję na taśmie. W rolnictwie ten proceder trwa i jest to bardzo kosztowne. Co za tym idzie – rolnicy, którzy są w programach pięcioletnich, nie produkując, będą musieli zwracać pieniądze plus odsetki za wszystkie lata.

Zdaniem wicemarszałka Stanisława Tomczyszyna nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt powinna być przedyskutowana z rolnikami i parlamentarnymi komisjami ds. rolnictwa.

Jeżeli coś chcemy wprowadzać, to nie może skutkować drastycznym pogarszaniem się warunków dla pracy rolników, dla życia polskich rodzin, a zwłaszcza teraz, w dobie kryzysu. Dlatego wyrażamy zdecydowany sprzeciw – jako działacze PSL-u, ale ja również jako marszałek. Jestem zdecydowanie za tym, żeby w całości odrzucić tę ustawę.

Premier Mateusz Morawiecki zaproponował, by nowa ustawa o ochronie zwierząt zaczęła obowiązywać za dwa lata. Reprezentanci PSL-u uważają jednak, że czas na wejście przepisów w życie powinien być dłuższy. – Niektórzy rolnicy poczynili wieloletnie inwestycje, zaciągali kredyty, modernizowali gospodarstwa. PSL proponuje 10-letni okres karencji. Myślę, że to jest wystarczający czas, żeby poczynione inwestycje się zwróciły – stwierdza Arkadiusz Dąbrowski.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00