LUBUSKIE:

Krowy z Marszałkowskiego – hit czy kit?

Urząd Marszałkowski chwali się, że w Kostrzynie rzeczoną krowę wydoiło ok. 5 tys. woodstockowiczów. Przy prawie półmilionowym tłumie taka statystyka na kolana nie powala. Owszem, ludzie chętnie pozowali do zdjęć ze sztucznym bydłem, ale większość z nich robiła to bardziej w celach rozrywkowych. Nie przeczymy – na „Lubuskiej Łące” na pewno znalazły się osoby, które z zaciekawieniem uczestniczyły w atrakcjach przygotowanych przez Urząd. Ale ironicznych komentarzy pod hasłem „Lubuskie – wydoimy Cię” nie brakowało. Czy krowy rzeczywiście spodobały się na tyle, żeby nasze pola i łąki przyciągały turystów z Lubelskiego czy Podlaskiego? Wątpliwe.

Zastanawiać może, jak rolnictwo ma się do nowoczesnych technologii – bo taki był kolejny z pomysłów Urzędu Marszałkowskiego. Rolnika, który w ubłoconych gumiakach siada do komputera z szerokopasmowym internetem, jeszcze nie widziałem. Mówiąc krótko: krowy stały się zwykłym pośmiewiskiem. Nic dziwnego, ze rozrywkowi i pomysłowi woodstockowicze próbowali jedną z nich uprowadzić – na pewno zostałaby wykorzystana do czegoś bardziej kreatywnego. Kto wie, może znalazłaby się pod sceną w czasie jednego z koncertów? To dopiero byłaby promocja!

Nie oszukujmy się. Wspomnienia z takiej imprezy jak Przystanek Woodstock dotyczą poznanych ludzi, atmosfery i beztroskiej zabawy na koncertach, a nie „smaku dobrego, lubuskiego mleka". Ludzie byli bardziej zainteresowani zdobyciem darmowego napoju niż zaciekawieni jego pochodzeniem. Pojawia się więc pytanie: czy inwestowanie niemałych i publicznych pieniędzy w takie akcje ma jakikolwiek sens? Gratisowe torby, możliwość skorzystania z internetu czy podładowania telefonu – to pomysły godne pochwały, ale bardzo ulotne. Tak szybko jak przeciętny Kowalski odwiedził stoisko Urzędu Marszałkowskiego, tak szybko o nim zapomniał. Poza tym na podobne akcje wpadł nie tylko Urząd, ale i strefa sieci komórkowej, portalu internetowego, a nawet… depozyt płatnego pola namiotowego. Rozumiemy, że kąpiele błotne są niezwykle popularne na Przystanku Woodstock, ale żeby od razu wyrzucać tam pieniądze – tego pojąć już nie potrafimy.

Autor: Paweł Hekman

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00