LUBUSKIE:ZIELONA GÓRA:

Gdzie trafią pacjenci z Domu Kombatanta? Wojewoda wskazał 3 szpitale

Zapadła decyzja o ewakuacji Domu Kombatanta w Zielonej Górze. Na przyjęcie pacjentów z ośrodka mają być przygotowane szpitale w Gorzowie, Zielonej Górze i Torzymiu. – Jeżeli będziemy mieli nakaz przyjęcia następnych pacjentów, to de facto cały DPS zamknie nam wszystkie miejsca zakaźne na terenie województwa – komentuje Jacek Smykał, kierownik Klinicznego Oddziału Chorób Zakaźnych w zielonogórskiej lecznicy.

Lekarz uważa, że decyzja o ewakuacji Domu Kombatanta nie jest rozsądna. Jego zdaniem, miejsca izolacji osób zakażonych koronawirusem powinny powstać w placówce.

Należałoby tam stworzyć miejsca izolacyjne. Przecież dla tych trzydziestu kilku osób zakażonych można było takie miejsca znaleźć, a nie przenosić tych wszystkich biednych, starszych ludzi, którzy są już przyzwyczajeni do swojego miejsca pobytu, do innych szpitali. Dla nich to będzie ogromny szok. Można też było zorganizować dodatkowe zatrudnienie personelu. Ale tutaj trzeba przede wszystkim dobrej woli, chęci i pewnych spraw finansowych, żeby te działania były zabezpieczone.

– Myślę, że mogliśmy uniknąć tej sytuacji – stwierdziła marszałek Elżbieta Polak. Ma zastrzeżenia do działań prezydenta miasta i wojewody.

Niestety, pan prezydent, który odpowiada za prowadzenie Domu Kombatanta, lekceważył te informacje. Widzieliśmy, jak rośnie liczba zakażonych. Dlatego postanowiliśmy zwołać Lubuską Radę Zdrowia. 1 października Lubuska Rada Zdrowia podjęła bardzo alarmujące stanowisko, wzywające wojewodę – jako szefa zespołu zarządzania kryzysowego – do natychmiastowych działań i objęcia specjalnym nadzorem epidemicznym Domu Kombatanta. Najbardziej bałam się tego, że przyjdzie taki dzień, że będziemy musieli zająć się podopiecznymi i personelem.

Oddział zakaźny w Zielonej Górze ma do dyspozycji 35 łóżek. Przebywa na nim 21 hospitalizowanych osób, w tym trzech pensjonariuszy DPS-u w dobrym stanie. Są jednak także pacjenci, którzy wymagają intensywnej opieki medycznej i osoby dializowane. Dodatkowo szpital musi zapewnić wolne łóżka na potrzeby leczenia dzieci.

Kadrowo ledwo to możemy udźwignąć, lokalowo też jest to bardzo duże wyzwanie dla naszego szpitala. Mamy 35 łóżek zakaźnych “dorosłych”, ale mamy też decyzję wojewody, że musimy opiekować się małymi pacjentami, którzy są COVID-dodatni i wymagają hospitalizacji. Trudno te dzieci układać na oddziale pediatrii, bo nie mamy takich warunków, żeby wydzielić w obrębie oddziału bezpiecznie funkcjonujący osobny oddział. W ramach oddziału zakaźnego mamy również trzy stanowiska dializacyjne. Pacjenci COVID-dodatni, którzy są dializowani, trafiają do oddziału zakaźnego.

Problem z przyjmowaniem pacjentów z Domu Kombatanta zasygnalizował także prezes szpitala, Jerzy Ostrouch.

Z naszej oceny wynika, iż w trybie pilnym możemy przyjąć co najmniej 30 pacjentów. Nasz oddział z łóżkami zakaźnymi daje nam możliwość przyjęcia około 70 pacjentów. W tej chwili leży na naszym oddziale 27 pacjentów dodatnich. Ważną informacją jest to, że w ciągu ostatniego weekendu do oddziału przyjęliśmy 10 pacjentów dodatnich. Innymi słowy, też powinniśmy pozostawić sobie pewną rezerwę łóżkową na okoliczność przyjęć pacjentów innych niż tych ewakuowanych z Domu Kombatanta w Zielonej Górze.

Według informacji Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego, w Domu Kombatanta jest zakażonych 72 pensjonariuszy i 35 pracowników. Jako pierwszy pacjentów z DPS-u przyjął szpital w Gorzowie.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00