LUBUSKIE:ZIELONA GÓRA:

Dodatki za walkę z COVID-19 nie dla wszystkich. Szefowa Rady Zdrowia: „nie można różnicować lekarzy”

W sobotę Sejm przyjął nowelizację tzw. ustawy covidowej, czyli dokumentu o przeciwdziałaniu i zwalczaniu COVID-19. Przewiduje ona dodatkowe wynagrodzenia dla personelu medycznego, który bezpośrednio walczy z epidemią. Dodatek wynosi 100% pensji. Ma być jednak ograniczony do tych osób, które skierował do pracy wojewoda.

– Nowelizacja ustawy covidowej była spodziewana, ale według środowiska lekarskiego jest nie do przyjęcia – uważa Marzenna Plucińska, przewodnicząca Lubuskiej Rady Zdrowia. Argumentuje, że w czasie epidemii wszyscy lekarze wykonują tak samo ciężką pracę i zasługują na godziwe wynagrodzenie.

Postulujemy od dawna, że nie można różnicować lekarzy pracujących z pacjentami z COVID-19 na tych, którzy są powołani przez wojewodę i na tych, którzy nie są powołani, czyli na przykład zgłaszają się sami. Te dodatki absolutnie należą się wszystkim. To bardzo trudna praca, bardzo odpowiedzialna, w trudnych warunkach i nie można doprowadzić do sytuacji, że lekarze, którzy podjęli się tego zadania, nie będą wynagradzani tak, jak lekarze powołani przez wojewodę.

Marszałek województwa lubuskiego wskazuje niejasności w treści ustawy. – Nie mamy jasnej interpretacji, czy nadal wszyscy będą otrzymać dodatki, czy tylko ten personel, który będzie skierowany do pracy z chorymi na podstawie decyzji wojewody. Jesteśmy zaskoczeni tą decyzją – komentuje Elżbieta Polak.

Dzisiaj rano udało mi się porozmawiać z dyrektorem lubuskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, ponieważ na Twitterze ministra zdrowia ukazała się informacja, że dodatki nadal będą otrzymywać wszyscy. Czy będą je otrzymywać tylko w listopadzie (bo jest też taka interpretacja), czy do końca pandemii?

Umowę z NFZ-em na dodatki dla personelu ma m.in. Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze. – Oczekiwałbym, że ta umowa będzie dalej obowiązywała – mówi Antoni Ciach, dyrektor ds. lecznictwa w zielonogórskim szpitalu.

Ponieważ jest duża rzesza lekarzy, pielęgniarek, personelu medycznego, który od wielu miesięcy walczy na pierwszej linii frontu, chcielibyśmy mieć pewność, że gratyfikację za pracę w czasie epidemii COVID-u będziemy mieli zapewnioną w następnych miesiącach.

Dla władz Szpitala Uniwersyteckiego ważna jest też kwestia zatrudnienia kadry w szpitalu tymczasowym. Potrzebne są dodatkowe osoby do pracy. – Mamy ratowników, pielęgniarki, którzy mają określone oczekiwania. Pytanie, czy zgodnie z ustawą muszę ich zatrudniać na umowę o pracę – dodaje dyrektor Ciach.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00