POLSKA I ŚWIAT:

Zasada zagłosował wbrew PO

Głosami chadecji, liberałów i większości socjademokratów Parlament Europejski udzielił szerokiego poparcia nowej Komisji Europejskiej pod wodzą Jose Manuela Barroso. Za nową KE głosowało 488 europosłów, przeciw było 137, a wstrzymało się 72.

PiS wstrzymał się od głosu

Zgodnie z opublikowaną listą imiennego głosowania Zalewski i Zasada jako jedyni wbrew linii partyjnej liczącej 265 posłów Europejskiej Partii Ludowej (EPL) zagłosowali przeciwko nowej ekipie Jose Barroso – mimo że zdominowana jest ona przez chadeckich komisarzy. Jedynie dwóch europosłów z tej frakcji wstrzymało się: Danuta Jazdowiecka z PO oraz Vytautas Landsbergis, były prezydent Litwy. Wszyscy pozostali głosowali na “tak”.

Z kolei eurodeputowani Prawa i Sprawiedliwości (którzy należą do grupy Unia na rzecz Europy Narodów) wstrzymali się od głosu. Jak wyjaśnił poseł Ryszard Legutko, członek komisji zagranicznej Parlamentu, był to wyraz sceptycyzmu wobec części proponowanych komisarzy.

Polscy europosłowie wyraźnie podkreślają: Nasz głos nie miał związku z polskim komisarzem ds. budżetu Januszem Lewandowskim, którego uważamy za jednego z najbardziej kompetentnych członków nowej KE.

“Głosowałem zgodnie z sumieniem”

– Zagłosowałem zgodnie z własnym sumieniem, jak zawsze postępuję. Przeciwko tendencjom osłabiającym politykę zagraniczną UE – powiedział Zalewski. Jak tłumaczył, mimo instrumentów, jakie daje nowy Traktat z Lizbony, rządy największych państw UE – w Paryżu, Berlinie czy Londynie – nie chcą silnej unijnej polityki zagranicznej.

– Moje głosowanie nie ma charakteru personalnego. To, co chciałem zakwestionować, to brak realnej legitymacji do prowadzenia polityki zagranicznej, jakiej przywódcy największych państw UE nie udzielili wysokiemu przedstawicielowi UE ds. polityki zagranicznej. Mimo że Traktat z Lizbony zakładał stworzenie silnej unijnej polityki zagranicznej – powiedział Zalewski. I zastrzegł, że nie chodzi mu o kwestionowanie nowej, wywodzącej się z socjaldemokracji szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, której “należy dać kredyt zaufania, by w sprawach, z którymi nie miała dotąd do czynienia, nabrała doświadczenia”.

Dowód na brak legitymacji do uprawiania polityki zagraniczej przez UE? Odwołanie szczytu UE-USA przez prezydenta USA Baracka Obamę – stwierdził Zalewski. – Obama wie, że łatwiej mu będzie dogadywać się z Berlinem czy Paryżem – dodał. W podobnym tonie politykę zagraniczną UE krytykowała kilka dni temu komentatorka “Washington” Post, a prywatnie żona ministra Radosława Sikorskiego, Anne Applebaum. – Piszę to jako euroentuzjastka, ale jako euroentuzjastka która ma szczerze dość tego, że Europa nie jest zdolna, by wypracować wspólny front w kontaktach w Rosją, w sprawie polityki energetycznej oraz zaangażowania w Afganistanie – oceniła. Czytaj więcej>>

“Rozczarowanie z powodu Ashton”

Z kolei Artur Zasada tłumaczy: Mój głos przeciwko nowej KE jest wyrazem rozczarowania po przesłuchaniu w PE szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton. – Miałem nadzieję, że polityką zagraniczną UE będzie kierował ktoś, kto ma wizję i autorytet – powiedział. Wyznał, że nie wie, czy za “wyłamanie się” polskim europosłom grożą w EPL jakieś partyjne konsekwencje.

Ashton została wybrana na szefową unijnej dyplomacji przez przywódców państw UE na szczycie w Brukseli 30 października. Jej wybór był elementem kompromisu między politykami EPL i socjaldemokracji. – Gdyby przywódcy mieli okazję wysłuchać tak jak my przesłuchań pani Ashton, to nie wiem, czy by wówczas ją wybrali – powiedział Zasada, kwestionując kompetencje Brytyjki do pełnienia nowej funkcji w UE.

 
Źródło:

Autor: mm, PAP, IAR, TOK FM

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00