POLSKA I ŚWIAT:

Urodzony 4 lipca. Dzień Niepodległości w USA

4 lipca to Dzień Niepodległości w Stanach Zjednoczonych.  Narodowe święto obchodzone jest przez Amerykanów radośnie i bardzo spontanicznie. Uroczyste parady organizowane są w stolicy kraju i w większych miastach.

Mariusz opowiedział nam o tym dniu, nie ukrywając radosnych emocji.

To święto jest w stu procentach dla obywateli. To oni się radują z wolności osobistej i wolności państwa. Nie ma wiele oficjalnych przemówień czy parad, co mnie trochę rozczarowało. Wydawało mi się, że w każdym mieście są takie parady i przemarsz wojsk. Owszem są, ale tylko w Waszyngtonie i w stolicach poszczególnych stanów. Ale tutaj każdy indywidualnie świętuje wolność, nawet jak nie jest Amerykaninem. Każdy może świętować swoją wolność osobistą i niepodległość.

 

Prawdziwy kowboj ściska swoją dziewczynę na zabawie tanecznej, grilluje w ogrodzie i bawi się z dziećmi, a wieczorem ogląda wystrzały fajerwerków. Amerykanie dobrze wiedzą, że są narodem wyjątkowym i podkreślają to przy każdej okazji.

Przeważnie jest to grillowanie. W czasie Święta Niepodległości byłem wielokrotnie zapraszany przez moich przyjaciół. Często sąsiedzi się dogadują między sobą i zamykają całą ulicę. Wszyscy wynoszą namioty i grille. Nalewają do balonów wodę i walczą nimi w ramach rozrywki. Wieczorem jest oczywiście pokaz sztucznych ogni. Każdy Amerykanin może kupić petardy. Ciekawostką jest, że w stanie Kolorado nie można kupić sztucznych ogni, które strzelają w niebo, tylko płasko po ziemi. Ponieważ Kolorado jest stanem bardzo suchym. Na pewno jest duże show! Dużo burgerów i ogromne grillowanie!

Flaga Stanów Zjednoczonych znana jest wszystkim. Barwy gwieździstego sztandaru przyozdabiają koszulki, czapeczki, obcisłe bokserki, stroje kąpielowe, szlafroki i pidżamy oraz przedmioty codziennego użytku. Jednocześnie istnieje specjalny kodeks postępowania z flagą narodową. Nie wolno jej gnieść i drukować na przedmiotach przeznaczonych do zniszczenia. Oficjalne zakazy są łamane przez Amerykanów, bo bardzo lubią swoją flagę, a przywiązanie do niej wyrażają na różne sposoby.

Uczucia patriotyczne można pokazać podczas odśpiewania hymnu przed rozgrywkami sportowymi.

To jest niebywała rzecz usłyszeć hymn amerykański podczas wydarzeń sportowych. Pamiętam, jak byłem na meczu futbolu amerykańskiego i tego wrażenia nie da się zapomnieć. Było 70 tysięcy ludzi na stadionie. Na murawie była rozciągnięta ogromna flaga amerykańska i rozpoczyna się hymn. Część ludzi miała rękę na piersi, część stała tylko na baczność. Gdy hymn się rozpoczyna, to woda w kubkach się trzęsie, nie można ustać na miejscu, bo są wielkie emocje.

Jak wspomina Mariusz, to są bardzo silne emocje, które udzielają się wszystkim i jednoczą Amerykanów.

Do tego przychodzi moment hymnu, gdy się śpiewa, że to kraina wolności. I właśnie w tym momencie cały stadion piszczy, jest tyle emocji, nie można wytrzymać. Właśnie w tym momencie przelatują nad stadionem trzy odrzutowce. Słychać wielki huk i petardy strzelają do góry. To jest ten moment hymnu, gdy Amerykanie nie wytrzymują, bardzo się wzruszają. Nawet ja, nie będąc Amerykaninem, tylko podróżnikiem czułem te emocje i byłem bardzo wzruszony. Czułem dumę Amerykanów i sam byłem dumny, pomimo, że to jest hymn amerykański a nie polski.

W całej rozmowie z Mariuszem Malinowskim możecie też posłuchać m.in. o głosowaniu korespondencyjnym i udziale Polonii w wyborach prezydenckich w Polsce.

Całą rozmowę możecie zobaczyć na portalu wzielonej.pl

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00