POLSKA I ŚWIAT:

Dlaczego wierzymy… w Andrzejki?

Wydawałoby się, że żyjemy w supernowoczesnych czasach, gdzie rządzi już tylko rozum i nauka. Jak więc sobie wytłumaczyć, że wciąż wierzymy w rzeczy, na które dowodów ściśle naukowych nie było i nie ma? Ezoteryka, bo o niej tu mowa, czyli tzw. wiedza tajemna, cieszy się coraz większym powodzeniem. Wróżby, horoskopy, numerologia, tarot – różnego rodzaju metody przepowiadania przyszłości są dziś bardziej popularne niż miało to miejsce 100 czy 200 lat temu! Czym to wytłumaczyć?- Nie ma się czemu dziwić – stwierdza Ryszard Zawadzki, autorytet w dziedzinie tarota. – Magia wszelkiego rodzaju jest stara jak ludzkość i obecna w każdej kulturze. Zwracanie się w stronę natury, w stronę naszych pradawnych korzeni to po prostu reakcja na poczucie zagrożenia, jakie niesie ze sobą współczesny świat. Wystarczy sobie obejrzeć wieczorne wiadomości, gdzie jest coraz więcej brutalnych doniesień i zdjęć. Kryzysy, wypadki, katastrofy… Pewnie zdarzały się zawsze, ale teraz są tak eksponowane przez media, że wydaje nam się, że nic dobrego już się na świecie nie dzieje. Trudno się dziwić, że szukamy jakiegoś bezpiecznego punktu zaczepienia. Szczególnie dotyczy to kobiet, lękających się nie tylko o siebie, ale i o rodzinę, o dzieci.

Horoskop na śniadanie

Może nam się wydawać, że mamy do wróżb i przepowiedni dystans, że nie przywiązujemy do nich specjalnej wagi. Ale powiedzmy sobie szczerze: od czego najczęściej zaczynamy lekturę ulubionego czasopisma? Oczywiście – od horoskopu! A co robimy po przyjściu do biura i “odpaleniu” komputera? Sprawdzamy, cóż takiego zapowiadają na dziś gwiazdy. Nawiasem mówiąc, nie musimy się specjalnie męczyć szukaniem w internecie, bo “horoskop dnia” znajdziemy tuż obok najważniejszych informacji z całego świata.

A gdzie szukamy porady, gdy mamy problem życiowy? Statystyki pokazują, że częściej niż do psychologa, kierujemy swoje kroki… do wróżki. Dlaczego wierzymy, że nasz los został zapisany gdzieś w gwiazdach, że odczytamy go z daty urodzenia albo że dowiemy się czegoś o przyszłości z kombinacji kart? Trudno byłoby w jednym artykule postawić argumenty “za” i “przeciw” magicznej interpretacji życia. Ale zastanówmy się, dlaczego tak chętnie się do niej odwołujemy, kiedy nam to służy, a kiedy może być wręcz niebezpieczne.

Kosmiczne wskazówkiNajpopularniejszą i ulubioną formą naszych ezoterycznych przygód są oczywiście horoskopy. Te specjalne, stawiane na zamówienie, wymagają pewnego wysiłku z naszej strony: trzeba znaleźć kogoś, kto taki horoskop potrafi postawić, umówić się na spotkanie, zapłacić (czasem dość słono). Za to wtedy mamy poczucie, że to horoskop dotyczący tylko i wyłącznie naszego życia i przyszłości.- Taki indywidualny horoskop może zrobić wielkie wrażenie na osobie, dla której jest stawiany – potwierdza psycholog Grzegorz Cielecki. – Może wzbudzić w nas uczucie kosmicznej więzi ze światem, sprawić, że poczujemy się mniej anonimowi. Dowiadujemy się z niego, że w chwili narodzin nasz los został w pewnym sensie zaprogramowany przez jakieś wszechpotężne siły, że czuwają nad nami opiekuńcze planety. A to znaczy, że jesteśmy ważni! Chętnie kierujemy się wskazówkami takiego horoskopu, ufamy w jego prawdziwość, na jego podstawie podejmujemy często naprawdę poważne decyzje dotyczące pracy czy sfery uczuć.

Trochę mniejszą wagę przywiązujemy do horoskopów “codziennego użytku”, z czasopism, z internetu. Za to po prostu je uwielbiamy! – Taki “ogólnie dostępny” horoskop chętnie czytamy, ale już rzadziej będziemy się nim kierować w życiu. Raczej będzie dla nas taką “kosmiczną wskazówką”, jak coś dobrze rozegrać, nie popełnić błędu.

– I w tym sensie może być dla nas źródłem inspiracji – potwierdza Grzegorz Cielecki. Szukamy tam codziennych porad dotyczących zdrowia, pracy, miłości. Są dość ogólne (nie może być inaczej, skoro są adresowane do tak wielu odbiorców), ale budujące, optymistyczne.

Przesłanie z horoskopu typu: “Uwierz we własne siły, ten dzień należy do ciebie” czy “Rozejrzyj się, ktoś wypatruje za tobą oczy” może poprawić nam nastrój na cały dzień. I taką właśnie rolę pełnią takie horoskopy. Co nie znaczy, że są nieprawdziwe – piszą je profesjonaliści, śledzący dokładnie układ planet.

Magia potrzebna od zaraz

Rynek usług magicznych przeżywa prawdziwy rozkwit. Wystarczy powiedzieć, że w ubiegłym roku takie zajęcia jak wróżka czy jasnowidz zostały oficjalnie zarejestrowane jako w pełni uznane zawody. Z pewnością była to odpowiedź na rosnące zainteresowanie tego typu usługami. Powstaje też coraz więcej szkół, uczących rozmaitych sztuk wróżebnych. Dodajmy jeszcze, że specjalistów w tej dziedzinie angażują duże firmy, korporacje!Na podstawie horoskopów dobierają współpracowników, rozważają strategie. Poważni biznesmeni podejmują ryzykowne decyzje finansowe tylko pod warunkiem, że układ planet będzie sprzyjający! A kto najczęściej odwiedza gabinety wróżek?

– Wszyscy! Moi klienci to pełny przekrój naszego społeczeństwa – stwierdza Ryszard Zawadzki. – Przychodzą do mnie kobiety i mężczyźni, w każdym wieku, ludzie wykształceni i prości, biedni i bogaci. Przychodzą uczniowie przed maturą, spytać czy im się powiedzie i czy będą szczęśliwi w przyszłości. Przychodzą artyści, których gwiazda nieco zbladła i którzy chcą się dowiedzieć, czy znów im zaświeci – wylicza Zawadzki. – Przychodzą milionerzy, którzy nie mogą spać, bo boją się stracić swój majątek. I biedacy, którym pozostaje już tylko liczyć na cud. Miałem np. ostatnio serię takich smutnych spotkań na terenach, przez które przeszła powódź. Woda wszystko tym ludziom zabrała, chcieli się dowiedzieć, czy zły los się odwróci.

Jak znaleźć dobrą wróżkę

Czego tak naprawdę szukamy w gabinecie wróżki?

– Zacznijmy od tego, że tutaj raczej nie przychodzi człowiek szczęśliwy, tylko ktoś, kto potrzebuje wsparcia, rady – stwierdza Ryszard Zawadzki. Wydawałoby się, że z poważnym problemem powinniśmy zgłosić się do psychologa. Ale u nas to wciąż jeszcze jest mało popularne, ludziom się wydaje, że do psychologa chodzą osoby, które mają problemy psychiczne.

Za to na chodzenie do wróżki jest wręcz moda! I to się nie dzieje bez przyczyny. Dobra wróżka może być równie pomocna jak psycholog, chociaż na innej zasadzie. U psychologa czy psychoterapeuty drążymy problem, szukamy jego przyczyny, często w zdarzeniach z przeszłości, z dzieciństwa. Nie każdy człowiek jest gotowy na takie przeżycie. A do wróżki przychodzi się po nadzieję, po wsparcie.

Tu nikt nikogo nie ocenia, tylko uważnie słucha i udziela pewnych wskazówek, co zrobić, żeby było lepiej. Dobra wróżka potrafi człowieka podbudować, dać mu takiego pozytywnego “kopa”. On powinien po seansie wyjść oczyszczony, tak jakb się pozbył garbu. Lżejszy!

– Ja nigdy nie koloryzuję, ale nawet jeśli w kartach nie widać nic szczególnego, to staram się tak to przedstawić, żeby człowiek wyszedł pełen wiary, że mu gwiazdy sprzyjają i że da sobie radę – tłumaczy Zawadzki.

Wróżka czy hochsztaplerka

Osób, które oferują rozmaite usługi magiczne jest coraz więcej. Jak rozpoznać, czy reklamuje się ktoś, kto ma autentyczne predyspozycje i doświadczenie, czy zwykły oszust i naciągacz? Pytamy o to jasnowidzącą Aidę, jedną z najbardziej znanych postaci polskiej ezoteryki.

– Z mojego punktu widzenia najważniejszy jest osobisty kontakt – stwierdza Aida. – Nie uznaję innej formy jak spotkanie w cztery oczy. I każdej osobie, która szuka u mnie pomocy, poświęcam tyle czasu, ile potrzeba. Poza tym, jeżeli korzystamy z wróżby postawionej przez telefon czy internet, to tak naprawdę nie wiemy, z kim mamy do czynienia, kto jest po drugiej stronie. Oczywiście takich porad udzielają też osoby znane, które mają renomę. Ale i tu zdarzają się nadużycia. Niedawno np. ktoś uruchomił portal, używając tak sprytnie mojego nazwiska, że klienci byli przekonani, że to ja udzielam porad! Na dodatek zamieszczono na nim zdjęcie mojego dziecka! Wciąż zdarzają się ogłoszenia, w których nie wiadomo, kto podszywa się pode mnie albo moich znanych kolegów i koleżanki.

Zawsze powinno w nas wzbudzić czujność żądanie dużych sum pieniędzy za odwrócenie nieszczęśliwego losu, np. za zdjęcie uroku. Niestety, zdarzają się też osoby żerujące na ludzkim nieszczęściu i np. oferujące pomoc w odnalezieniu kogoś zaginionego w zamian za niebotycznych sumy. Są też osoby, które mają autentyczne predyspozycje, ale niewłaściwie je wykorzystują. Na przykład w brutalny i obcesowy sposób przekazują złe informacje. A przecież człowiek do wróżki przychodzi po nadzieję, kiedy chce odnaleźć poczucie bezpieczeństwa, a jest np. ciężko chory, przechodzi życiowy kryzys, z czymś sobie nie radzi.

– Myślę, że najskuteczniejszą metodą znalezienia prawdziwej wróżki jest stara jak świat poczta pantoflowa. Idźmy do takiej osoby, o której wiemy, że komuś pomogła, którą nam polecił ktoś kogo znamy i mamy do niego zaufanie. Osobiście wierzę w anioły na ziemi. W chwilach zwątpienia nie tylko wizyta u wróżki, ale i szczera rozmowa z przyjacielem może być jak drogowskaz, który pomoże nam wyjść z zakrętu życiowego.
Ostrożnie, to uzależnienie!

Wśród korzystających z porad wróżek zdarzają się, niestety, przypadki skrajne: osoby, które popadają w uzależnienie, zaczynają konsultować z wróżką niemal każdą swoją decyzję. Przychodzą do gabinetu co kilka dni, w międzyczasie jeszcze telefonując i radząc się w najdrobniejszych sprawach.

– Na ogół są to osoby niedojrzałe emocjonalnie, które odczuwają lęk przed wzięciem pełnej odpowiedzialności za swoje życie – mówi psycholog Grzegorz Cielecki. – Tacy ludzie są na ogół niepewni siebie, mają bardzo niskie poczucie własnej wartości. Samodzielne decyzje są dla nich katorgą. Za to czują się komfortowo, gdy ktoś uwolni ich od ciężaru odpowiedzialności za siebie i po prostu powie im, jak powinni postąpić.

Jeżeli dochodzi do sytuacji, że uzależnienie od wróżb rujnuje nasze życie i uniemożliwia normalne funkcjonowanie, trzeba szukać pomocy.

– Nie ma jeszcze specjalistów w tej dziedzinie. Tak jak nie ma specjalistów od innych, współczesnych uzależnień, z którymi się coraz częściej zmagamy, np. od zakupów, od telewizji, od opalania się w solarium. Ale zajmują się tym specjaliści od powszechniejszych uzależnień, bo w gruncie rzeczy mechanizmy są podobne – stwierdza Cielecki.

Jak ze wszystkim, tak i z magią należy zachować umiar. Jeżeli uwielbiamy studiowanie horoskopów i są one dla nas inspirującą wskazówką, róbmy to. Jeżeli mamy ochotę odwiedzić gabinet wróżki – dlaczego nie? Ale jeśli zaczynamy myśleć, że nic od nas nie zależy, bo nasze losy i tak zostały zapisane w gwiazdach, jeżeli czujemy, że w związku z tym na nic nie mamy wpływu, poszukajmy też pomocy psychologa. Być może mamy problem, któremu nie wystarczy tylko pomoc gwiazd.

Autor: Źródło informacji: www.interia.pl za Świat Kobiety

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00