ŻUŻEL:

W Lubuskiem bez zmiany, Falubaz pany

W Dzień Dziecka do końca nie było wiadomo, w jakim zestawieniu pojadą żółto-niebiescy. Z kontuzją boryka się lider "Stalowców", Krzysztof Kasprzak, jednak ostatecznie zobaczyliśmy go na torze. Poważne zatrucie pokarmowe nie pozwoliło na start Tomasza Gapińskiego, z tego względu "KK" pojawił się w zestawieniu w jego miejsce, a nie tak jak wcześniej planowano, pod numerem 3.
 
Pierwsze biegi pokazały już jasno, kto będzie dzielił i rządził na torze przy ulicy Wrocławskiej. Po pierwszej serii startów prowadziliśmy 15:9. W odsłonie nr 5 jednak dubletem odpowiedział duet Zagar-Kasprzak, pokazując plecy Protasiewiczowi i Jonssonowi. Warto jednak zaznaczyć, że początkowo bieg układał się na 5:1 dla nas, jednak po walce sytuacja się odwróciła. Kolejne gonitwy należały do gospodarzy. Bardzo ważną okazała się ta siódma – defekt na prowadzeniu zanotował Iversen, co pozwoliło parze Dudek-Loktaev przywieźć podwójne zwycięstwo. Zielonogórzanie powiększali przewagę, która osiągnęła 10 "oczek" po 10. biegu – 35:25. Następnie przyszła seria remisów i nie do końca wykorzystanych rezerw taktycznych Stali i przed biegami nominowanymi prowadziliśmy 44:34, co oznaczało pewny już tryumf w meczu.
 
Po ostatnich wyścigach dnia zachowano "status quo" – to, co przywieźli Protasiewicz z Dudkiem (5:1), "sknocili" Loktaev z Hampelem, przegrywając z Zagarem i Kasprzakiem. Ostatecznie po bardzo dobrym meczu, pełnym ciekawych wyścigów, Falubaz wygrał 50:40, notując piąte ligowe zwycięstwo z rzędu.
 
Wśród gospodarzy widać równość. Każdy z zawodników dorzucił ważne punkty. Gorzej spisali się juniorzy. O ile u Adamczewskiego widać już jazdę "z zębem", o tyle Strzelec ma jeszcze wiele pracy przed sobą. Największe brawa należą się Hampelowi – wspaniała postawa w meczu, pomimo okropnie wyglądającego upadku w Pradze podczas Grand Prix – chapeaux bas!
 
Wśród gości z kolei na duży podziw zasługuje Kasprzak – kapitan żółto-niebieskich przezwyciężył ból i był prawdziwym liderem drużyny. Słaby występ ma za sobą Iversen, który borykał się z problemami sprzętowymi. Lepiej dla nas, bo gdyby Duńczyk wykorzystał znajomość owalu przy W69, o zwycięstwo byłoby znacznie trudniej.
 
Stal Gorzów:
1. Matej Zagar (0,3,1*,0,1*,2*) = 7+3
2. Krzysztof Kasprzak (2,2*,2,3,3,3) = 15+1
3. Linus Sundstroem (0,2,0,-,-) = 2
4. Piotr Świderski (1,1,2,0,1) = 5
5. Niels Kristian Iversen (2,d,0,-) = 2
6. Adrian Cyfer (0,1,-) = 1
7. Bartosz Zmarzlik (3,1*,2,2,0) = 8+1
 
Falubaz Zielona Góra:
09. Patryk Dudek (1,3,1,2,3) = 10
10. Aleksandr Loktaev (3,2*,3,1*,0) = 9+2
11. Piotr Protasiewicz (3,1,1,3,2*) = 10+1
12. Andreas Jonsson (2*,0,3,1*) = 6+2
13. Jarosław Hampel (3,3,3,2,1) = 12
14. Kamil Adamczewski (2,w,0) = 2
15. Adam Strzelec (1*,0,0) = 1+1

Autor: Marcin Pakulski

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00