ŻUŻEL:

Słodko-kwaśny remis w Rzeszowie!

Od początku widać było, że spotkali się przeciwnicy, którzy nie będą odpuszczać. Początkowo walki nie było, ale znaczna część gonitw i tak była ciekawa – zawodnicy jechali blisko siebie w kontakcie, aczkolwiek najlepiej startujący wygrywał. Było sucho, twardo i niemiłosiernie gorąco.

Boleśnie przekonał się o tym Ward, którego w pierwszym starcie zamknęli polscy seniorzy miejscowych – Australijczyk dwoił się i troił, ale bez skutku.

„Żurawie” nie pozwalały na wiele Myszce Miki – i vice versa. Żadna z ekip nie osiągnęła wyższej niż 4-punktowa przewaga. Nie sięgano więc do rezerw taktycznych, jedynie zwykłych – trener Ślączka dwukrotnie zmienił słabego Ljunga na Czaję, a Sławomir Dudek desygnował raz do „zet-zetki” Pieszczka, z mizernym skutkiem.

Jednym z kluczowych biegów był nr 11. W nim zawodnicy wiele razy zmieniali się pozycjami, a ostatecznie gospodarze wygrali 4:2 – Kildemand pokazał plecy Wardowi, a Jonsson nie znalazł sposobu na Czaję, który przez moment nawet prowadził. Dzięki temu w spotkaniu ponownie był remis, 33:33. Dwie następne odsłony to także wyścigi bez rozstrzygnięcia, więc decydować miały odsłony nominowane. Szczęście mieliśmy w gonitwie 12-tej, bo po serii szaleńczych ataków Walaska, uratowaliśmy 3:3.

Jasne było, że Falubaz ma większe szanse „ugrać coś” w przedostatnim biegu, a nie przeciwko duetowi Hancock-Kildemand. Tak też było – „AJ” i Ward nie dali szans Lampartowi i Czai, ale pięknym za nadobne odpłacił duńsko-amerykański duet Stali, ratując remis.

Żółto-biało-zieloni opierali swoją siłę rażenia na dwójce polskich seniorów. Kapitalne zawody ma za sobą „Greg”, ale szkoda ostatniego startu. „PePe”, tak jak „AJ”, robił, co mógł, ale ostatecznie zapisał przy swoim nazwisku tylko jedną trójkę. Do Australijczyka nie można mieć zastrzeżeń. Juniorzy nie pierwszy raz zdobyli mniej oczek od młodzieżowców rywala. Najważniejsze jest jednak zdrowie Zgardzińskiego – w biegu juniorskim zanotował on upadek, ale wystartował w powtórce i w wyścigu nr 4, ale już później nie pojawił się torze.

Rzeszowianom remis uratowali wspominani Hancock i Kildemand. Duńczyk był szybki i groźny, ale to Amerykanin był bezapelacyjnym liderem – poza zasięgiem rywali. Pozostali dołożyli swoje punkty, które uzbierały się na remis.

Falubaz Zielona Góra – 45:

1. Grzegorz Walasek (2,3,3,3,3,d) = 14
2.
Andreas Jonsson (1*,2*,1,0,2*) = 6+3
3. Darcy Ward (0,3,1*,2,1*,3) = 10+2
4. Jarosław Hampel Z/Z
5. Piotr Protasiewicz (2,2,2,3,2,1) = 12
6. Krystian Pieszczek (3,0,0,0) = 3
7. Alex Zgardziński (d,0) = 0

Stal Rzeszów – 45:

09. Greg Hancock (3,3,3,3,3) = 15
10. Peter Ljung (0,1,0,-,-) = 1
11. Dawid Lampart (2,0,2,2,1) = 7
12. Kaol Baran (1*,1,1,0) = 3+1
13. Peter Kildemand (3,2,2,3,2*) = 12+1
14. Artur Czaja (2,1*,1,1*,0) = 5+2
15. Krystian Rempała (1,1,0) = 2

Bieg po biegu:

1. Hancock, Walasek, Jonsson, Ljung – 3:3
2. Pieszczek, Czaja, Rempała, Zgardziński (d/4) – 3:3 / 6:6
3. Walasek (ZZ), Lampart, Baran, Ward – 3:3 / 9:9
4. Kildemand, Protasiewicz, Rempała, Zgardziński – 4:2 / 13:11
5. Walasek, Jonsson, Baran, Lampart – 1:5 / 14:16
6. Ward, Kildemand, Czaja, Pieszczek (ZZ) – 3:3 / 17:19
7. Hancock, Protasiewicz, Ljung, Pieszczek – 4:2 / 21:21
8. Walasek, Kildemand, Jonsson, Rempała – 2:4 / 23:25
9. Hancock, Protasiewicz (ZZ), Ward, Ljung – 3:3 / 26:28
10. Protasiewicz, Lampart, Baran – 3:3 / 29:31
11. Kildemand, Ward, Czaja (RZ), Jonsson – 4:2 / 33:33
12. Walasek, Lampart, Czaja, Pieszczek – 3:3 / 36:36
13. Hancock, Protasiewicz, Ward, Baran – 3:3 / 39:39
14. Ward, Jonsson, Lampart, Czaja (RZ) – 1:5 / 40:44
15. Hancock, Kildemand, Protasiewicz, Walasek (d/4) – 45:45

Autor: Marcin Pakulski

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00