ŻUŻEL:

Sayfutdinov Mistrzem Ekstraligi

Indywidualne Mistrzostwa Ekstraligi to nowość. Dotąd  w Polsce ich nie rozgrywano, a inspiracją stały się brytyjskie mistrzostwa Elite League. Organizatorem polskiej edycji był Tarnów, jako aktualnie najlepsza ligowa drużyna. Do udziału zaproszono najlepszego Polaka i obcokrajowca z każdej ekstraligowej drużyny. Jednak ze względu na kolizje terminów bądź kontuzji konieczne były zmiany. Turniej miał też niespotykaną formułę – po 20 biegach pierwsza dwójka uzyskuje bezpośredni awans do finału. Zawodnicy z miejsc 3 – 10 biorą z kolei udział w dwóch półfinałach i tylko zwycięzcy przechodzą dalej.

Przygotowana nawierzchnia umożliwiała walkę, w odróżnieniu od toru, który zazwyczaj ogląda się podczas ligowych zmagań w mieście generała Bema. W pierwszej fazie zawodów mijanki nie były tak częste, lepiej było, gdy tor się trochę odsypał – w środkowej części turnieju. Natomiast pod koniec zaczynało się robić nieco niebezpiecznie, bo na owalu „Jaskółek” pojawiały się dziury, bardziej  przyczepne miejsca i inne „niespodzianki”.

Reprezentanci Falubazu nie zaliczą niestety swoich występów do udanych. Co prawda Piotr Protasiewicz (który zastępował Andreasa Jonssona) w pierwszym starcie był drugi, po tym jak długo bronił się przed atakami Vaculika. Później jednak było tylko gorzej i ostatecznie Kapitan zdobył tylko 3 „oczka”. Jarosław Hampel także zaczął dość obiecująco, ale skończył niewiele lepiej od „PePe”. „Mały” rozmyślnie nawet nie stanął pod taśmą w swoim ostatnim wyścigu, za co oczywiście został wykluczony.

Na tarnowskim owalu zdecydowanie najlepiej radzili sobie Sayfutdinov, Ward, Kasprzak i Vaculik. Rzadko gubili punkty, a po dwóch seriach startów prowadzili z kompletami zwycięstw. Cała ta czwórka spotkała się na starcie do biegu nr 17, który okazał się przedsmakiem finałowej gonitwy. Drugi z faworytów gospodarzy, Kołodziej, początkowo słabo sobie radził. Przebudzenie, zwieńczone dwiema „trójkami” pozwoliło wierzyć, że brązowy medalista IMP jeszcze pokrzyżuje szyki faworytom, jednak ta sztuka nie udała się, gdy Kołodziej przegrał półfinał z Kasprzakiem. Zaś na Sayfutdinova nie było mocnych. Rosjanin 6 razy wykonał to samo – atomowy start & imponująca szybkość na dystansie.

Po groźnym upadku zaliczyli Nicki Pedersen i Artur Mroczka. Duńczyk zahaczył o motor Holty w jedenastym biegu i bardzo groźnie uderzył o nawierzchnię. Najbardziej ucierpiał bark żużlowca, a diagnozy mówią o około 2 tygodniach pauzy. Z kolei Polak, na pierwszym łuku drugiego okrążenia  odsłony nr 15, wpadł w nierówności i upadł niedaleko bandy, a na nieszczęście najechał na niego Hampel, który nie miał pola manewru. „Mały” jednak robił co mógł, aby wytracić prędkość, widząc problemy Mroczki z opanowaniem maszyny. Reprezentant Wybrzeża wycofał się z dalszego udziału w turnieju z powodów sprzętowych – motocykl bardzo ucierpiał w tej kraksie. Zawodów również nie dokończył Maciej Janowski – zrezygnował z ostatniego startu. Z tych względów, bieg nr 18 ukończyła tylko dwójka rezerwowych toru. Koza i Dąbrowski startowali za Mroczkę i Janowskiego, miejsce Pedersena, który był w drodze do szpitala, pozostało puste. Wyścigu nie ukończył Leon Madsen, wykluczony za upadek. Duńczyk wpadł w Kozę, który dość niespodziewanie wytracił rozpęd. Madsen jednak miał co do tej sytuacji wątpliwości, wykonał nawet telefon do sędziego a w międzyczasie padły niecenzuralne słowa.

Zgromadzonej publiczności impreza z pewnością się podobała – najlepsi zawodnicy, walka na torze, duża dawka żużla. Warto tez zaznaczyć, że turniej, ze względu na upadki, przedłużył się. Start do pierwszego buegu miał miejsce o 20:15. Dekoracja zwycięzców – około 23:40, prawie 3,5 godziny później.

Punktacja:
1. Emil Sayfutdinov (Toruń) – 3,3,3,3,3 = 15 + 1. miejsce w finale
2. Darcy Ward (Toruń) – 3,3,2,3,1 = 12 + 2. miejsce w finale
3. Martin Vaculik (Tarnów) – 3,3,3,2,2 = 13 + 3. miejsce w finale
4. Krzysztof Kasprzak (Gorzów) – 3,3,3,3,0 = 12 + 4. miejsce w finale
5. Janusz Kołodziej (Tarnów) – 2,0,1,3,3 = 9
6. Matej Zagar (Gorzów) – 1,1,2,2,3 = 9
7. Leon Madsen (Gdańsk) – 1,2,2,2,w = 7
8. Rune Holta (Częstochowa) – 1,2,1,1,2 = 7
9. Tai Woffinden (Wrocław) – 0,1,3,1,1 = 6
10. Przemysław Pawlicki (Leszno) – 1,1,2,u,2 = 6
11. Nicki Pedersen (Leszno) – 2,2,w,-,- = 4
12. Adrian Miedziński (Toruń) – 0,0,1,2,1 = 4
13. Jarosław Hampel (Zielona Góra) – 2,0,1,1,w = 4
14. Ernest Koza (Tarnów) – 0,3 = 3
15. Piotr Protasiewicz (Zielona Góra) – 2,1,0,0,0  = 3
16. Damian Dąbrowski (Tarnów) – 2,0 = 2
17. Artur Mroczka (Gdańsk) – 0,2,0,w,- = 2
18. Maciej Janowski (Wrocław) – d,d,u,1,- = 1

Bieg po biegu:
1. Ward, Kołodziej, Zagar, Janowski (d/3)
2. Sajfutdinow, Hampel, Madsen, Woffinden
3. Kasprzak, Pedersen, Pawlicki, Miedziński
4. Vaculik, Protasiewicz, Holta, Mroczka
5. Ward, Pedersen, Protasiewicz, Hampel
6. Kasprzak, Holta, Woffinden, Janowski (d/4)
7. Vaculik, Madsen, Zagar, Miedziński
8.  Sajfutdinow, Mroczka, Pawlicki, Kołodziej
9. Woffinden, Ward, Miedziński, Mroczka
10. Vaculik, Pawlicki, Hampel, Janowski (u/1)
11. Sajfutdinow, Zagar, Holta, Pedersen (u/w)
12. Kasprzak, Madsen, Kołodziej, Protasiewicz
13. Ward, Madsen, Holta, Pawlicki (u/4)
14. Sajfutdinow, Miedziński, Janowski, Protasiewicz
15. Kasprzak, Zagar, Hampel, Mroczka (u/w)
16. Kołodziej, Vaculik, Woffinden, Koza
17. Sajfutdinow, Vaculik, Ward, Kasprzak
18. Koza, Dąbrowski, Madsen (u/w)
19. Zagar, Pawlicki, Woffinden, Protasiewicz
20. Kołodziej, Holta, Miedziński, Dąbrowski (Hampel – w/2min)

I półfinał: Kasprzak, Zagar, Woffinden, Holta

II półfinał: Ward, Kołodziej, Madsen, Pawlicki

Finał: Sayfutdinow, Ward, Vaculik, Kasprzak

Autor: Marcin Pakulski

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00