ŻUŻEL:

Odszedł Ludwik Jaskulski

O tym jak ważną osobą był dla Falubazu Ludwik Jaskulski niech świadczy fakt, że pełnił on w klubie praktycznie wszystkie funkcje. Zaczął jako zawodnik, aby następnie zostać mechanikiem i kierownikiem drużyny. To pod jego skrzydłami zielonogórska drużyna świętowała tytuł Mistrza Polski w 1981 roku i powtórzyła ten sukces w 1982 roku. Jaskulski był także wiele lat toromistrzem w zielonogórskim klubie. Choć od tego czasu minęło już wiele lat, to nie przestawał odwiedzać stadionu żużlowego. Był częstym gościem na meczach ligowych, spotykał się z klubowymi mechanikami oraz zawodnikami. W sezonie 2012 wziął udział w oficjalnej prezentacji drużyny Falubazu, która odbyła się w hali CRS w Zielonej Górze.

Rok temu Ludwik Jaskulski udzielił wywiadu dla nieregularnika Tylko Falubaz:

– Do Zielonej Góry przeszedłem w 1960 roku z Ostrowa Wielkopolskiego do LPŻ, czyli Ligi Przyjaciół Żołnierza. W klubie przepracowałem 45 lat. 15 lat byłem czynnym zawodnikiem, potem przez kilka lat – pomocnikiem mechanika na wyjazdach. Od 1978 do 1984 roku pracowałem jako kierownik drużyny. To były czasy wielu sukcesów, mistrzostw kraju drużynowych, medali z zawodów młodzieżowych, złotych kasków. Najmilsze wspomnienie związane z Falubazem to są właśnie lata 80., kiedy zdobyliśmy tytuł mistrza Polski dwa razy pod rząd. Od 1985 roku pracowałem tutaj jako toromistrz. Jednak w 2004 roku zostałem zwolniony – powiedział były żużlowiec zielonogórskiego klubu.

– Często zaglądam na stadion, nie tylko na niedzielne mecze, ale i w tygodniu, bo jednak człowieka ciągnie. Falubaz to przede wszystkim praca. Gdy zostałem tu zatrudniony, starałem się jak najlepiej reprezentować drużynę, wszystkich pracowników i kibiców. Oni swoim zaangażowaniem i dopingiem też przyczyniali się do naszych osiągnięć.

– Najwięcej emocji zawsze budziły derby. Pamiętam mecze z początków lat 60., kiedy nawet Gorzów prosił nas o wsparcie, bo jechał na mecz towarzyski do Nowej Huty i nie miał zawodników. Jeździłem wtedy na wypożyczeniu jako gorzowianin. Potem występowałem w barwach Stali w NRD, bo też nie mieli składu.

Na stronie pojawiło się także specjalne oświadczenie: – W imieniu zarządu, zawodników kibiców oraz pracowników Zielonogórskiego Klubu Żużlowego składamy rodzinie oraz przyjaciołom Ludwika Jaskulskiego szczere wyrazy współczucia i łączymy się z nimi w bólu w tych jakże trudnych chwilach – czytamy.

Autor: Damian Łobacz / źródło: falubaz.com

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00