ŻUŻEL:

„Było widać iskrę w oku”

Rozegrany wczoraj mecz na pewno nie stanowił promocji żużla. Mnóstwo wyścigów kończyło się zdecydowanymi, podwójnymi zwycięstwami gospodarzy. Najczęściej wszystko było już „ustawione” po wyjściu z pierwszego łuku. Można powiedzieć, że obliczu tak zdecydowanej dominacji gospodarzy oraz oszczędnościowego składu przyjezdnych z Ekstraligą mieliśmy do czynienia jedynie z nazwy. Z tego względu nie ma co się zachwycać jazdą żółto-biało-zielonych, ale trener Dobrucki nie kryje zadowolenia:

Rafał Dobrucki

W szeregach Falubazu najsłabiej spisał się Aleksandr Loktaev. Należy jednak pamiętać, że 6+1 to bardzo solidny wynik, a gdyby „Sasza” pojechał lepsze zawody, to „Lwy” miałyby problem ze zdobyciem choćby 20 punktów. Nieco gorszą dyspozycję 20-latka wyjaśnił nam szkoleniowiec drużyny:

Rafał Dobrucki o postawie Aleksandra Loktaeva

Kamil Adamczewski cieszy się, że goście stawili się na mecz pomimo tak wielu problemów i osłąbień. Chociaż walkower byłby korzystniejszy niż 48-punktowa porażka, oni i tak przyjechali, za co nasz młodzieżowiec docenia ich postawę:

Kamil Adamczewski

Autor: Marcin Pakulski

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00