PIŁKA NOŻNA:

Worek bramek rozwiązany, czyli uratowany remis juniorów KSF-u!

W początkowej fazie spotkania widać było dominację gospodarzy, którzy stworzyli kilka atrakcyjnych akcji. Niewykorzystane sytuacje zaczęły się mścić po 20 minucie. W pierwszej połowie, na skutek nieporozumienia pomiędzy bramkarzem a jednym ze stoperów, padła bramka samobójcza. Końcówka pierwszej partii skupiła się na obronie i odpieraniu ataków zawodników Arki Gdynia.

Zmiana stron przyniosła także zamianę ról. W tej odsłonie dużo lepiej wyglądali zielonogórzanie. Widoczna była walka, determinacja i pragnienie wyrównania. Okazji przysparzały rzuty rożne, których niestety nie wykorzystywano.

Po upłynięciu 90 minut sędzia doliczył trzy minuty, a niedługo po tym podyktował rzut wolny dla ekipy gospodarzy. Sytuację idealnie wykorzystał pomocnik KSF – Szymon Kobusiński, który swoim precyzyjnym strzałem doprowadził do wyrównania w 91 minucie. W efekcie mecz zakończył się wynikiem 1:1.

Oto co na temat meczu powiedział trener ekipy z Zielonej Góry – Piotr Żak:

„Mecz wyrównany, a wynik sprawiedliwy, bo oddaje wszystko to, co się działo na boisku. Długo czekaliśmy na to wyrównanie, bo od 34 minuty. Trudno było odrobić, w końcu zespół z Gdyni to trzecia siła w naszej lidze, ale grunt, że wyrwaliśmy ten 1 cenny punkt. Po względem gry ofensywnej jest to nasz najlepszy mecz u siebie.”

W pewnych momentach w polu karnym gospodarzy było bardzo gorąco, co spowodowało, że bramkarz – Przemysław Krajewski musiał się sporo nagimnastykować. Jak on ocenia zmagania swojej drużyny:

„Mecz na bardzo wysokim poziomie, pierwszy kwadrans rozegrany pod nasze dyktando, mieliśmy 3 dogodne sytuacje, z których powinny paść bramki. Samobój, który wpadł, był skutkiem braku komunikacji pomiędzy mną a jednym z obrońców, bo mogłem wziąć piłkę na siebie. W drugiej połowie wyglądaliśmy i graliśmy dużo lepiej, szkoda tylko tych niewykorzystanych rzutów rożnych, ale cieszymy się, że Szymon w końcówce w spektakularny sposób wykorzystał swój rzut wolny. Przed kolejnym meczem musimy sporo popracować nad szybszym rozgrywaniem piłki i komunikacją."

Arka Gdynia przed spotkaniem w Zielonej Górze zajmowała 3 miejsce w tabeli. Jeden z zawodników Arki Gdynia – Maksymilian Heber, jako przyczynę podziału punktu podaje skumulowane błędy całego zespołu i brak koncentracji w końcówce.

Kolejny mecz podopieczni Piotra Żaka i Mirosława Kędziory rozegrają ponownie w Zielonej Górze, a ich rywalem będzie Pomologia Pruszków.

KSF Zielona Góra – Arka Gdynia 1:1

Autor: Kinga Sylwestrzak

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00