PIŁKA NOŻNA:

Początek hossy? Oby

Lechia UKP gromi na wyjeździe – takie hasło wita przybyłych na oficjalną stronę internetową zielonogórskiego klubu. Nowalijki są dwie – pierwsza to zmieniona nazwa klubu. Od ponad tygodnia już Lechia UKP Zielona Góra (wynik fuzji z Uczniowskim Klubem Sportowym). Drugi smaczek to najwyższe zwycięstwo lechitów w rozgrywkach drugoligowych tego sezonu. Okazałe 5-0 to powód do dumy i zadumy. Duma, wiadomo. Natomiast. nie jest dobrze, gdy drużyna dobre mecze przeplata fatalnymi. Tak jak w ekonomii – nieważny jest wysoki zysk jednego roku (płaci się wysoki podatek), ale stopniowa hossa na mniej więcej równym poziomie w ciągu kilku lat. 

Młodzi futboliści z Winnego Grodu jednego dnia zapominają o obronie (wyjazdy do Królewskiej Woli czy Wągrowca), a drugiego zachwycają kreatywnością w ofensywie i czarują przeciwnika. Takich magików w Legnicy było pięciu. Czterech z nich to strzelcy goli plus Jeremicz, tradycyjnie kiwający po brazylijsku. Miedź zagrała strachliwie, defensywnie i całkowicie oddała pole gry. To był dzień lechitów. Wszystko pójdzie jednak w niepamięć, gdy w sobotnim meczu z Unia Janikowo powrócą koszmary z przegranych wyjazdowych klęsk. Czy Lechia jest gotowa na dobrą grę z faworytami?

Miedź Legnica – Lechia Zielona Góra 0-5 (0-3)
Świtaj 1, Kojder 16, 55, Górecki 38, Głowania 82

Autor: Kamil Kwaśniak

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00