KOSZYKÓWKA:

Stelmet Zielona Góra – MKS Dąbrowa Górnicza 91-77

Pierwszą kwartę dobrze rozpoczęli goście od serii 7-2. Punkty dla naszych zaczęli zdobywać Zamojski i Koszarek dając sygnał do odrabiania strat, dzięki czemu gospodarze szybo doprowadzili do remisu i po trzech minutach na tablicy było już 7-7. Przez sporą część pierwszej kwarty to goście byli o krok przed wicemistrzami kraju.

W 6 minucie meczu gospodarze wyszli na pierwsze prowadzenie 13-11, po którym trener gości Wojciech Wieczorek od razu poprosił o czas. Stelmet serią 8-0 powiększył prowadzenie. Końcówka pierwszej kwarty należała już do gospodarzy, którzy zakończyli pierwsze rozdanie tego meczu wynikiem 27-17

W drugą kwartę lepiej weszli zawodnicy gości, którzy seria 7-0 zaczęli odrabiać straty, lecz dwie szybkie trójki Zamojskiego i Burtta poprawiły nastrój kibicom w hali CRS. W następnych minutach gospodarze dalej prowadzili w okolicach bezpiecznych 10 pkt, a sam Steve Burtt miał już 16 oczek na koncie. Z bardzo dobrej strony pokazali się także Aaron Cel zdobywca 9 pkt i 9 zbiórek oraz David Johnson mający 10 pkt. Stelmet zaczynał się już w tym momencie spotkania rozpędzać i grać coraz bardziej efektowną i efektywną koszykówkę, która musiała się podobać licznie zgromadzonej, prawie 4 tysięcznej publiczności. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 51-42.

Po zmianie stron dalej ton rywalizacji nadawali gospodarze, którzy brylowali zwłaszcza w zbiorkach i asystach, kibiców martwić jednak mogła duża ilość strat, dzięki którym beniaminek z Dąbrowy Górniczej dalej trzymał się dosyć dzielnie nie przegrywając więcej niż 10 punktami. W 25 minucie zniwelowali straty do 4 oczek – na tablicy widniał wtedy wynik 58-54 dla Stelmetu, jednak kolejna trójka Burtta uspokoiła sytuację na boisku. W ostatnich sekundach Maciej Kucharek rzutem za 3 punkty ustalił wynik 67-61 dla gospodarzy przed decydującą IV kwartą.

Ostatnie dziesięć minut meczu to cios za cios jednej jak i drugiej ekipy. Stelmet jednak zaczynał zwiększać przewagę i uspokajać grę. Po trzech minutach IV kwarty gospodarze mieli 11 punktów przewagi, które chwilę później topniały do 4 i tak już do końca meczu przewaga gospodarzy bardzo szybko albo rosła albo malała. Ważne trafienia w tej części spotkania zaliczał Adm Hrycaniuk oraz Steve Burtt, a sam mecz zakończył się wynikiem 91-77 dla gospodarzy.

Bardzo dobrze w tym meczu zaprezentowali się wysocy Stelmetu: Aaron Cel, Adam Hrycaniuk oraz David Johnson zdobyli razem aż 44 punkty. Najwięcej w naszej ekipie, bo aż 28 oczek uzbierał Steve Burtt.

Stelmet Zielona Góra – MKS Dąbrowa Górnicza 91-77 (27-17, 24-25, 16-19, 24-16)

Autor: Łukasz Ostrowski

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00