KOSZYKÓWKA:

Stelmet pokonał Asseco

Mecz rozpoczął się od prowadzenia gości 10-0 za sprawą dwóch celnych trójek Frasunkiewicza i 4 punktach Filipa Matczaka. Po takim otwarciu trener Filipowski od razu wziął czas. Po wznowieniu gospodarze dalej mieli problem ze zdobyciem pierwszych punktów. Kosz odczarował dopiero w 5 minucie Aaron Cel zaliczając dwa oczka. Kwarta dobiegała końca, a Stelmet nie potrafił znaleźć swojego rytmu gry. 23-11 dla gości na otwarcie meczu musiało dać sztabowi szkoleniowemu do myślenia. Świetne zawody rozgrywał zawodnik gości Przemysław Frasunkiewicz, który w 10 minut uzbierał 11 punktów.

W drugiej kwarcie Asseco konsekwentnie powiększało swoją przewag, a Stelmet miał duży problem ze skuteczną egzekucją rzutów. W 16 minucie gospodarze zanotowali run 7-0 po którym zmniejszyli straty, a na tablicy widniał wynik 21-35. Od tego momentu gospodarze mozolnie zmniejszali straty, schodząc na przerwę z wynikiem 31-36 dla gości.

Po zmianie stron Stelmet walczył i po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie w 23 minucie. Zielonogórska maszyna złapała pełną moc, piłki zaczęły wpadać, gra się kleiła, był to Stelmet do jakiego zdążyli się już przyzwyczaić kibice. W tej kwarcie gospodarze zanotowali także największy run 18-0 ociekając rywalom na bezpieczne 66-48.

Na czwartą odsłonę meczu zawodnicy Saso Filipowskiego wychodzili w dobrych nastrojach, musieli tylko uważać na faule, których sporo już nazbierali. W 32 minucie Stelmet miał już 20 oczek przewagi. Wiodącymi strzelcami drużyny z winnego grodu byli Aaron Cel oraz Łukasz Koszarek. Koszykarze z Zielonej Góry zdobyli kolejne cenne zwycięstwo cały czas licząc na zajęcie pierwszego miejsca w tabeli na koniec rundy zasadniczej. 

Stelmet Zielona Góra – Asseco Gdynia 85:66 (11:23, 20:13, 35:12, 19:18)

Stelmet: Koszarek 16, Cel 16, Hosley 11, Chanas 9, Lalić 7, Hrycaniuk 7, Zamojski 7, Robinson 6, Troutman 6, Pełka 0, Kucharek 0, Zywert 0.

Asseco: Frasunkiewicz 20, Żołnierewicz 10, Radosavljević 8, Szczotka 6, Walton 5, Kowalczyk 4, Matczak 4, Szymański 4, Galdikas 3, Parzeński 2.

Autor: Łukasz Ostrowski

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00