KOSZYKÓWKA:

Mistrzu, co się dzieje?!

Polski Cukier Toruń, Cibona Zagrzeb, a wczoraj King Szczecin. To już trzecia z rzędu porażka Mistrzów Polski – Stelmetu BC Zielona Góra. Czy można mówić o kryzysie biało-zielonych?

Zielonogórzanie ulegli w Szczecinie 77:84. Podopieczni Artura Gronka nie byli w stanie zatrzymać szalejącego Taylora Browna, który rzucił aż 31 pkt. Warto też dodać, że w barwach Stelmetu zabrakło Juliana Vaughna, z którym klub wczoraj oficjalnie zakończył współpracę. Czy brak Amerykanina miał wpływ na to, że zielonogórzanie spod kosza zebrali tylko 18 piłek? Wątpliwe, a przecież walka na tablicach nie jest mocną stroną ekipy ze Szczecina, o czym mówił po spotkaniu szczęśliwy szkoleniowiec Kinga.

Zadaliśmy kłam i odpowiedzieliśmy opiniom, że słabo gramy i nie możemy wygrać z mocnym rywalem. Odpowiedzieliśmy przede wszystkim sobie, że możemy nawiązać walkę z mistrzem Polski i wygrać mecz. Wygraliśmy walkę na deskach, a zazwyczaj jesteśmy tą drużyną z tyłu na zbiórkach – cieszył się Marek  Łukomski, szkoleniowiec szczecinian.

By znaleźć moment, w którym Stelmet przegrywa dwa mecze z rzędu w rundzie zasadniczej trzeba trochę pogrzebać w historii rozgrywek. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w pierwszym mistrzowskim sezonie 2012/2013.

Gratulacje dla drużyny i trenera ze Szczecina.  Zagrali dobry mecz, trafiali ciężkie rzuty. Zabrakło nam tak naprawdę tylko zbiórek, w ataku nie zagraliśmy źle. W ataku zdobyliśmy 77 pkt., problem jest, że w każdej karcie traciliśmy po 20 i dlatego musimy nad tym popracować i coś pozmieniać – stwierdził Artur Gronek, trener Stelmetu.

King prowadził w meczu przez ponad 26 min. W czwartej kwarcie było to już 10 pkt. przewagi, którą Stelmet zdołał zniwelować i doprowadzić do remisu, ale w ostatnich minutach znacznie mniej błędów popełnili gospodarze.

Nasza drużyna miała za dużo błędów w obronie, szczególnie na Brownie. Pozwoliliśmy mu rzucić aż 31 pkt. Nie pamiętam, żeby ktoś nam rzucił aż tyle punktów. Walczyliśmy, staraliśmy się. Nie był to nasz najgorszy mecz, ale w końcówce zabrakło lepszych decyzji. Gracze Kinga trafiali w końcówce ciężkie rzuty – zauważył Łukasz Koszarek, kapitan zielonogórzan.

Stelmet w przypadku zwycięstwa mógł zostać liderem PLK, ale ostatnie potknięcie Polskiego Cukru Toruń w Sopocie nie zostało wykorzystane. Teraz przed mistrzami Polski walka w Warszawie o Puchar Polski. W czwartek w meczu ćwierćfinałowym zagrają z torunianami.

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00