AZS:

Zielonogórzanie nadal w gazie

Na papierze zielonogórzanie wyglądali o niebo lepiej od dzisiejszych przeciwników, zajmują bowiem obecnie 3 miejsce, podczas, gdy Bielawa znajduje się na 7, przedostatniej pozycji.

Od początku do końca spotkanie było niezwykle wyrównane, choć momentami to AZS uzyskiwał przewagę na parkiecie. Akademicy  przez prawie cały mecz nieśli na swoich barkach kilkupunktową przewagę nad gośćmi.

Pierwsze minuty można określić przysłowiem: „Oko za oko, ząb za ząb”. Świadczy o tym rezultat, który przez długi czas oscylował wokół remisu. Obie ekipy spisywały się bardzo dobrze przy zagrywkach oraz bloku, choć to Zielona Góra częściej uzyskiwała przewagę, którą zazwyczaj nadrabiali goście. W połowie pierwszego seta akademicy zaczęli bardziej niż dotychczas odskakiwać od Bielawy momentami prowadząc nawet 5 punktami. W samej końcówce goście znów uwierzyli w możliwość zwycięstwa, co przełożyło się na ich groźne ataki. Ostatecznie jednak to gospodarze wygrali seta wynikiem 26:24.

Druga partia była bardzo podobna do poprzedniej. W pierwszych minutach znów oglądaliśmy bardzo wyrównane widowisko. Przy pierwszej akcji za dyskusję z sędziom żółty kartonik otrzymał kapitan gości . Po kilku minutach zaczęła się rysować nieco większa przewaga zielonogórzan, która utrzymała się już do końca tej części. Przy stanie 21:17 podopieczni Tomasza Palucha, dzięki decyzji sędziego, zdobyli 22 punkt. Przy okazji goście zostali dodatkowo ukarani czerwoną kartką.  Przewaga AZSu wzrosła do pięciu punktów i gospodarze utrzymali ją do końca seta. .

W trzeciej części ekipy nadal grały na podobnym, bardzo wysokim poziomie. Przy stanie 6:6 siatkarze z Winnego Grodu zaczęli odskakiwać rywalom na kilka punktów. Wyraźnie było widać chęć zwycięstwa zarówno u jednych, jak i drugich. Z minuty na minutę emocje były coraz większe. Przez chwilę na tablicy wyników widniał rezultat  21:21, zielonogórzanie wytrwali jednak ten trudny dla nich moment i ostatecznie dowieźli do końca wynik 25:22, wygrywając mecz 3:0.

Goście zagrali nadzwyczaj dobrze. Mimo kolejnej z rzędu porażki mogą być zadowoleni z ich postawy na parkiecie. Spotkanie było niezwykle zacięte i atrakcyjne od początku do końca. Zarówno kibice z Bielawy jak i z Zielonej Góry nie powinni żałować tych 90 minut. 

KU AZS UZ Zielona Góra vs. KS Bielawianka Bester Bielawa 3:0 (26:24,25:20,25:22).


Po meczu porozmawialiśmy także z zawodnikami:

Roman Kaczurowski po meczu

Piotr Borkowski po meczu

Filip Zasowski po meczu

Dariusz Ratajczak – trener Bielawianki

Tomasz Paluch – trener AZSu

Mikołaj Mariaskin po meczu

Krzysztof Kurpiel – kapitan Bielawianki

 

Autor: Krystian Machalica

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00