AZS:

Cypis ma już ładny nosek, a AZS jest lepszy na każdej pozycji. Szczypiorniści przed meczem o wszystko!

Nie mogą przegrać, ale remis ich urządza. Po wielu miesiącach wzajemnego oglądania się na siebie czas na bezpośrednią konfrontację. W sobotę o 18:00 w Świdnicy ŚKPR zagra z AZS-em Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Szczypiorniści powrócili do treningów po świątecznej przerwie we wtorek. Głód piłki ręcznej był spory i musi zostać teraz dobrze spożytkowany.

– W zeszłym tygodniu nie mieliśmy meczu na weekend, to troszkę ciężej popracowaliśmy, odpoczęliśmy na święta, złapaliśmy świeżość i myślę, że będzie to widać na boisku w sobotę – zapewnia Jędrzej Zieniewicz, zawodnik akademików.

Gracz akademików przyznaje, że presja jest po stronie świdniczan, którzy od początku sezonu deklarowali wolę awansu do I ligi. Zielonogórzanie też chcą awansować, ale nie jest to misja z cyklu być albo nie być.  Co słychać w obozie rywali? Mówi się o kontuzjach, a także o tajemniczych powrotach.

Słyszałem, że mogą powracać ich zawodnicy po kontuzjach, a to byli czołowi zawodnicy w tamtym sezonie i na początku tej rundy. Być może zagra też ich trener, który ma przeszłość w Superlidze. Wszystko, co mają na fabryce to dają i co na drzewo nie ucieka, to będzie grało.

Zieniewicz uważa, że akademicy wiedzą o rywalach wszystko. AZS jest przygotowany na obronę 6-0, a także z wysuniętym zawodnikiem. Bez względu na to, kto zostanie wyłączony – Alan Raczkowiak, czy Marcin Jaśkowski – zielonogórzanie są gotowi na wszystko.

Mamy już rozpracowanych rywali, ale spodziewamy się, że będą nas chcieli czymś zaskoczyć. Tak jak my ich, tak oni nas. Myślę, że wideo, które można liczyć w godzinach będzie tylko małym procencikiem, a tak wszystko zweryfikuje boisko.

W ostatnich meczach ze względu na operację przegrody nosowej nie mógł grać Cyprian Kociszewski. Lider, kapitan i pierwszy żartowniś w szatni wrócił do treningów po świętach.

Cyprian ma się dobrze i myślę, że zagra. Nosek bardzo ładny już jest, prosty. Mariusz Rogoziński narzeka na ból nogi, ale myślę, że będzie wszystko w porządku. Marcin Jaśkowski popłakiwał sobie ostatnio, ale to jest twardy zawodnik i delikatny ból go nie złamie – dodaje Zieniewicz.

Młody gracz akademików przyznaje, że będzie to dla niego najważniejszy mecz w dotychczasowej przygodzie ze szczypiorniakiem. Zdaniem Zieniewicza dobre wejście w pierwszą i drugą połowę po przerwie będzie kluczem do sukcesu. – Zielona Góra ma lepszy zespół na wszystkich pozycjach. Mówię to obiektywnie – kończy zielonogórzanin.

Mecz w Świdnicy w sobotę o 18:00. Relacja z tego pojedynku na antenie Akademickiego Radia Index.

Cała rozmowa z Jędrzejem Zieniewiczem do wysłuchania poniżej.

Godzina Rektorska 20-04

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00