KULTURA:

Nie odczujemy zmiany waluty

Dowiedzieli się tego nie od byle kogo, bo chęć przystąpienia do strefy euro we wspomnianym czasie wygłosił sam premier. I płacić w euro będziemy w każdym sklepie, za każdym rogiem.

Posypały się komentarze. Ekonomiści zachodzili w głowę, czy aby na pewno jesteśmy na to gotowi. Nie jesteśmy i nawet gimnazjalista pewnie o tym doskonale wie. Co więcej, Unia Europejska nie pozwoli wprowadzić euro krajowi, który nie jest na to gotowy.

O co ten cały szum? Ano o to, że ten niewielki odsetek Polaków, który nie zajmuje się handlem zagranicznym na wielką skalę, trochę obawia się o swój domowy budżet. Czy słusznie – dowiemy się od naszych południowych sąsiadów, którzy niedawno zmienili walutę. Tylko czy możemy czerpać z doświadczeń innych? Wszak nasz kraj jest co najmniej wyjątkowy i wszystko, co uda się sąsiadom, nasi politycy mogą zupełnie spartolić.

Nie ma co wróżyć z fusów. Rząd obiecuje, że przeciętny Polak nie odczuje wprowadzenia euro. Znaczy się – podwyżki podstawowych artykułów nie będą na tyle znaczne, że zacznie brakować na chleb tym, co dziś mają na chleb i smalec. No i może faktycznie tak będzie. Aby móc na poważnie zacząć myśleć o wejściu do strefy euro, musimy spełnić szereg warunków. Między innymi nasza dziura budżetowa musi się poważnie zmniejszyć. Jeśli ktoś się łudzi, że okrojone zostaną wydatki na administrację publiczną to życzę mu udanego pobytu w zakładzie bez klamek.

Jednym z najprostszych sposobów (nie wymagajmy, by politycy sięgali po bardziej wyszukane metody) są podwyżki akcyz (papierosy, alkohol, paliwo) i wyższe podatki. Taki ruch z pewnością pozwoli w jakiś sposób tę przepaść budżetową załatać.

Cieszmy się, że będzie u nas euro. Nie wiem tylko dlaczego przypomina mi się ta opowieść o wiecznie smutnej księżniczce i niezliczonej rzeszy osób, starających się wywołać na jej twarzy uśmiech. Udało się to facetowi, który przez pewien czas kazał jej nosić nazbyt ciasne buty. Gdy księżniczka wreszcie mogła je zdjąć, uśmiechnęła się od ucha do ucha.

Tak, oby nowa waluta przyszła jak najszybciej. Bo coś mi się wydaje, że buty, które wszyscy nosimy stają się coraz ciaśniejsze. Autor: interia360.pl / Paweł Subiektywny

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00