MUZYKA:

Zaczarowana muzyka

Niedawno ukazała się jej nowa płyta. Pierwszy raz w swoim życiu zetknąłem się z twórczością tej artystki. Było to doświadczenie niezwykłe i niecodzienne. Nie przypuszczałem, że portugalska muzyka może zawierać w sobie tyle smutku. Na szczęście pogodna i akustyczna muzyka instrumentalistów ociepliła tą łzawą atmosferę.  Na płycie pojawiają się gdzieniegdzie radośniejsze akcenty. Chociażby kompozycja. „Como uma Nuvem no Ceu”. To bardzo przyjemna i sielankowa piosenka.
 
Albumowi towarzyszy senna i spokojna atmosfera. Słucha się jej idealnie podczas szarych i zachmurzonych dni. Muzykę przepełnia urok, stworzono ją ze sporym wyczuciem.  Subtelna gra instrumentów otacza senną i delikatną aurą. Specyfika języka portugalskiego sprawia, że każde słowo wydaje się być przesiąknięte jakąś przyjazną magią. To prawdziwa przyjemność dać się oczarować tą magią słów. Zwłaszcza, gdy posługuje się nią ktoś taki jak Ana. Od razu słychać, ze  jest wybitną artystką i dojrzałą kobietą. Ana śpiewa bardzo emocjonalnie i wyraziście. Jej głos jest przepełniony uczuciami. Przeważnie słychać w jej głosie tęsknotę, smutek i żal. Nie są to jednak emocje ukierunkowane ku rozpaczy i bezradności. To zdrowy smutek, który oczyszcza serce. Uważajcie jednak, zbyt długie tej płyty może pozbawić was energii i popsuć dobry nastrój.

Z początku trochę ciężko jest się odnaleźć w tej muzyce, ale po kilku minutach zaczyna do nas przemawiać. Kluczem do zrozumienia tej płyty jest chyba cierpliwość.    
Mam cichą nadzieję, że jej kolejne płyty będą nie tylko równie piękne jak ta najnowsza, ale i weselsze.

 
Ana Moura
Leva-me aos Fados
Universal Music Polska

Autor: Konrad Zawiślak

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00