MUZYKA:

Szalony tłum na Happysad

Było ponad 400 osób, a biorąc pod uwagę wielkość klubu, można wyobrazić sobie ten fantastyczny ścisk rodem z woodstock’u. Koncert zaczął się z 30-minutowym opóźnieniem, ale to nie zraziło widowni. Wręcz przeciwnie: przez kilka minut przed wyjściem zespołu na scenę wykrzykiwali oni zgodnym chórem nazwę zespołu. No i w końcu doczekali się odzewu ze strony idoli. Kultowe przeboje, jakie zaprezentowali gwiazdorzy wieczoru, oszałamiały widownię do granic. W pewnym momencie widzowie nie wytrzymując napięcia i ekstazy muzycznej „ruszyli w pogo”, efektem czego były pęknięta barierka zabezpieczająca i odbijanie ludźmi jak piłkami plażowymi. Takich emocji już dawno nie przeżyłem. Za rok Happysad ponownie będzie w Zielonej – polecam ich koncerty Waszej uwadze.

Autor: Remigiusz Grześkiewicz

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00