MUZYKA:

Mroczna, kobieca elektronika

W zeszłym tygodniu w ramach audycji zapoznałem Was z częścią dorobku grupy… Czyli symbolu stylu nazywanego futurepop (pop przyszłości). Słów kilka zatem o VNV, które składa się z dwóch ludzi:
Ronan Harris – Irlandczyk z Dublinu. Ma 44 lata i o jego życiu wiadomo tyle, że…żyje. Jest głównym twórcą muzyki, tekstów, a także wokalistą VNV. Zawodowo pracuje jako DJ. Był w młodości zaciekłym fanem Front 242. Nienawidzi jazzu, uwielbia muzykę klasyczną i operę.
Mark Jackson – Anglik, lat 39, niegdyś pracował jako projektant oprogramowania dla Microsoftu. W VNV odpowiada za sekcję rytmiczną – bębny, perkusję, jak również klawisze oraz miksowanie. Jest moderatorem pomyslów Ronana. Jest również DJem. W młodości był zaciekłym fanem Nitzer Ebb.

VNV Nation powstało w roku 1990 jako solowy projekt. Na początku był to sam Ronan. Projekt opierał się na kolażu brzmienia orkiestry, elektronicznej muzyki dance i fragmentów zainspirowanych ścieżkami dźwiękowymi z filmów. Po wydaniu dwóch winyli, w 1995 r. Ronan podpisuje umowę z wytwórnią Discordia i wydaje pierwszy poważny krążek: Advance and Follow. Wtedy też spotyka Marca Jacksona, który pojawia się początkowo jako koncertowy perkusista, a potem jako pełnoprawny członek zespołu.

Więcej mogliście się dowiedzieć w zeszłotygodniowej audycji, więcej dowiecie się również w drugiej audycji o VNV, którą usłyszycie za jakiś czas…

Oto playlista z zeszłego tygodnia:

VNV Nation:
x Foreword – z albumu Futureperfect (na wstępie)
x Fiume – z albumu Advance And Follow (V2) (na podkład gadania)
01. Afterfire – z albumu Advance And Follow (V2)
x Tempest – z singla Darkangel (na podkład gadania)
02. Joy – z albumu Praise The Fallen
x Prologue – z singla Solitary (na podkład gadania)
03. Fragments – z albumu Empires
04. Kingdom (restoration) – z albumu Burning Empires (zremiksowanej wersji albumu Empires)
x Carbon – z albumu Futureperfect (na podkład gadania)
05. Epicentre – z albumu Futureperfect
06. Structure – z albumu Futureperfect
07. Electronaut – z albumu Futureperfect
x Lastlight – z albumu Burning Empires (zremiksowanej wersji albumu Empires) (na podkład gadania)
08. Secondskin (Spoken) – z singla Honour 2003

Natomiast jutro, w czwartek 26 sierpnia, na antenie usłyszycie Android Lust, czyli electro rodem z Bangladeszu. “Niesamowite dźwięki poruszają tematykę bólu, pożądania, alienacji oraz siły.” – napisał ktoś w serwisie last.fm. I słusznie napisał. Bowiem Android Lust to nie jest tradycyjny electro-industrial. To psychodeliczna muzyka, skupiająca w sobie różne style, dowolnie je zmieniająca po to, by zaskoczyć i przekazać coś mocnego słuchaczom.

Posłuchajcie

Posłuchajcie

Choć Shikhee potrafi również nagrać coś, co od biedy można nazwać radiowym hitem…

Posłuchajcie

Odkryłem Android Lust dawno temu… Zafascynowała mnie swym podejściem do muzyki. Absolutnym zbagatelizowaniem komercji i chwytliwości. Niezwykle prywatnym, osobistym ujęciem, które słychać w jej utworach. I konsekwencją w tworzeniu. Warto ją poznać, choćby dlatego, że nie leży wcale w całości w electro. Można powiedzieć, że jest elektroniczna do cna, lecz w electro-industrialu po prostu co jakiś czas macza dłonie. Czasem po to, by posłodzić, czasem po to, by dowalić z całej siły. A czasem po to, by rozdrapać sobie twarz.

Warto, nawet jeśli nie jesteście fanami electro, posłuchać muzyki Android Lust. Specjalny wybór dla Was już jutro o godzinie 20.00. Możecie go wysłuchać na 96 fm albo poprzez .

Zapraszam!

 
 
 

Autor: Marek Pakoński

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00