MUZYKA:

Jak mówić, to dosadnie

Taki zespół to np. Muchy, który wydał wreszcie swoją trzecią płytę „Chcecicospowiedziec”. Nagrali ten album za własną kasę i mieli go samodzielnie wydać. Na horyzoncie pojawił się jednak wydawca zainteresowany twórczością poznaniaków i tak krążek pojawił się na rynku. Tyle tytułem historii tego krążka, który i bez niej wyśmienicie broni się muzycznie, a to zasługa wspominanej już w tym tekście niezależności i nie oglądania się na nic i nikogo.Słychać, że chłopaki, po dość zachowawczych „Notorycznych Debiutantach”, postanowili olać wszystko i zrobić album na jaki naprawdę mają ochotę. Wyszła rzecz dość eklektyczna, na pierwszy rzut ucha może i nawet niespójna. Ale to tylko pozory. Już po pierwszym obcowaniu z „Chcecicospowiedziec” powinno nas dotknąć to, że zawiera muzykę bardzo intrygującą i wciągającą. Już pierwsza w kolejności „Robotyka” brzmi, jak mogliby brzmieć Cool Kids Of Death, gdyby w ich składzie był Grzegorz Ciechowski. Zresztą odniesień do Republiki i zimnofalowego grania jest na tej płycie więcej. Znajdziemy je np. w kapitalnych „Wróżbach” z genialną melodią na klawiszach w drugiej części utworu, albo „Poznaniu”. Ten drugi kawałek, zwłaszcza na wstępie, przypomina nieco Siekierę z „Nowej Aleksandrii”.

Nie myślcie jednak, że Muchy zapomniały o typowym, rockowym dorzucaniu do pieca. Już singiel zapowiadający album, czyli „Zamarzam” (zdecydowanie jeden z jaśniejszych punktów materiału), zwiastował, że takiego grania w repertuarze poznaniaków nie zabraknie. Oprócz wymienionego kawałka w takim klimacie utrzymane są energetyczne i za sprawą wokali Michała Wiraszki wściekłe momentami, „Wyjątkowo zwyczajnie” i „Nie mów”. Chłopak generalnie wyrasta na jednego z lepszych wokalistów rockowych w tym kraju i oby mu się w tej materii wiodło. Jak to dobrze, że są jeszcze zespoły, którym udało się liznąć mainstreamu i nie zapomniały jak się gra rasowego rocka z jajami, a nie pożywkę dla płaczek z zasłoniętymi przez czarno-czerwone grzywki twarzami. Aczkolwiek znajdą się też bardziej nastrojowe numery na tym krążku, jak „Ani słowa” czy „Bez noży, bez karabinów”. Osobiście wyróżniłbym ten drugi z racji na hipnotyzujący i pozornie sielski, ale jedna niepokojący klimat. Zestawu piosenek dopełniają jeszcze „Kurara” i „Łu”, bez których album jednak nie straciłby wiele. Jest też wybrany na pierwszy singiel „Nie przeszkadzaj mi bo tańczę” i tak jak puszczany pojedynczo potrafił zrobić wrażenie, tak przy pozostałych numerach na płycie wypada blado.

Trochę uwagi wypadałoby też poświęcić brzmieniu „Chcecicospowiedziec”, które jest bardzo garażowe. Niektórzy mogą nawet stwierdzić, że odpychające i nieprzyjemne. Mógłbym się z dwoma ostatnimi epitetami zgodzić, gdyby chodziło o płytę pop. Muchy nagrały jednak album rockowy i takie surowe brzmienie pasuje tu idealnie. Rockowy i niezależny, a dzięki temu tak skutecznie wbijający się w pamięć każdego fana wartościowych dźwięków. Mam nadzieję zatem, że dotarło do was to, co zespół „Chcialwampowiedziec”, bo w końcu zrobili to bardzo dosadnie.

Autor: Michał Cierniak

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00