MUZYKA:

2009: Będzie metalowo!

Zwolenników najbardziej ekstremalnych dźwięków nie lada uczta czeka już na samym początku 2009 roku. Na przełomie stycznia i lutego do rąk fanów trafią bowiem nowe płyty brytyjskiego Napalm Death, ojców grindcore’a ("Time Waits For No Slave") i Cannibal Corpse, bodaj najpopularniejszej amerykańskiej formacji deathmetalowej ("Evisceration Plague"). To jednak dopiero początek.

Fani nieco bardziej postępowych, acz niekiedy równie brutalnych dźwięków, zapewne z niecierpliwością czekają na nowe dokonanie amerykańskiego Mastodon, którego tytuł mamy poznać już wkrótce.

Od dobrych trzech lat czekamy również na nowy album wielkiego Morbid Angel. Choć w roku 2008 poznaliśmy jedynie jedną świeżą kompozycję, "Nevermore", jest to widoczny znak, że coś się ruszyło i po wielu trasach i koncertach doczekamy się w końcu następcy albumu "Heretic" (2003). Dodajmy, że protoplaści amerykańskiego death metalu pracują już nad nowym materiałem, a zarazem pierwszym longplayem z grającym na basie wokalistą Davidem Vincentem od czasów wydania w roku 1995 albumu "Domination".

Pozostając w Ameryce nie można też zapomnieć o Nile. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że grupa Karla Sandersa przygotuje na 2009 roku kolejną garść brutalnych hymnów ku chwale starożytnych bóstw.

Równie oczekiwanym co nowe dokonanie Morbid Angel jest bez wątpienia powrotny album norweskiego Immortal. Piewcy tajemniczej krainy Blashyrkh wrócili przecież na scenę już w połowie 2006 roku! Miejmy nadzieję, że o tym, w jakiej formie jest dziś jeden z najważniejszych przedstawicieli sceny blackmetalowej, dowiemy się już za kilka miesięcy.

Gruszek w popiele nie zasypia także norweski Mayhem. Następca wysoko ocenianej płyty "Ordo Ad Chao" z 2007 roku ponoć już w drodze. Black metal nadal trzyma się mocno!

Miłośników mrocznej, a jednocześnie melancholijnej muzyki spod znaku metalu ucieszą z pewnością zapowiadane na roku 2009 albumy brytyjskich grup My Dying Bride ("For Lies I Sire") i Paradise Lost oraz – a może przede wszystkim – szwedzkiej Katatonii.

Nie gorzej będzie w departamencie przysłowiowych "lajtów". Na wiosnę ukaże się bowiem nowy album włoskiej Lacuna Coil ("Shallow Life") i długo oczekiwana płyta holenderskiej formacji The Gathering, już z następczynią Anneke van Giersbergen, której nazwisko mamy poznać niebawem.

Mocno trzymają się również tytani thrash metalu. Legendarni thrashmetalowcy z Huntington Park w Kalifornii weszli na początku października do studia, gdzie zarejestrowali trzy nowe utwory, w tym "Psychopathy Red", autorstwa gitarzysty Jeffa Hannemana. Mowa, rzecz jasna, o Slayerze, którego członkowie oświadczyli, że następca płyty "Christ Illusion" (2006) trafi pod sklepowe strzechy latem 2009 roku. Jego tytułu na razie nie ujawniono.

Z kolei po drugiej stronie Atlantyku, dni do premiery swojej świeżej płyty odliczają już muzycy Kreator, liderzy niemieckiego thrashu. Album "Hordes Of Chaos" ukaże się 19 stycznia.

W roku 2009 czekają nas też premiery nowych albumów największych gwiazd rodzimej sceny metalowej: Behemoth i Vader. Wstępna sesja nagraniowa "Necropolis", nowego, pełnowymiarowego dokonania olsztyńskiego Vadera, rozpoczęła się w grudniu. Jak sprawdzi się nowy skład zespołu Petera? Na to pytanie poznany odpowiedź w nadchodzącym roku. Lider Vadera zapowiada sporo nawiązań do takich płyt jak "De Profundis" i "Litany"!

Od kilku miesięcy nad następcą albumu "The Apostasy" pracuje również Nergal i jego towarzysze z pomorskiej grupy Behemoth. Czy zdołają przebić olbrzymi sukces poprzedniej płyty, która uplasowała się na godnym miejscu amerykańskiego notowania Billboard 200 oraz zadebiutowała w pierwszej dziesiątce najlepiej sprzedających się płyt w kraju nad Wisłą? Mając na uwadze kierat, w jakim od wielu lat pracują muzycy Behemoth, zwyżka formy wydaje się nieunikniona.

"W chwili obecnej mamy około siedmiu kompozycji. Jedna ma prawie osiem minut i jest to chyba najwolniejsza piosenka Behemoth w ogóle!" – ujawnia Nergal. Zapowiada się interesująco.

Wszystkich ciekawych wydawnictw, które pojawią się na metalowej scenie w roku 2009 nie sposób nawet wymienić. Nowa płyta szwedzkiego Entombed? Następca "Death Magnetic" Metalliki? Nowy album warszawskiej Antigamy? Powrotny longplay holenderskiego Pestilence ("Resurrection Macabre")? "A-Lex" – świeża porcja thrashu od brazylijskiej Sepultury? A do tego tony wcale nie gorszych materiałów z wiecznie żywego undergroundu. Nudzić się nie będziemy!

Źródło: interia.pl

Autor: Bartosz Donarski / fot. Agnieszka Krysiuk

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00