ZIELONA GÓRA:

Plaża czy solarium?

Solaria coraz częściej muszą jednak walczyć o klientów. Jak? To zdradziła nam Anna Kwiatkowska, z jednego z zielonogórskich solariów. – W naszym solarium jest bardzo dużo promocji. Mamy też karty, które działają jak pre-paidy. Na przykład teraz można ją doładować 40 zł i w prezencie dostaje się 10 zł – wyjaśnia Kwiatkowska.

Pomimo kryzysu w liczba klientów w solariach systematycznie rośnie. Specjaliści nazywają to efektem szminki. Ludzi nie stać na luksusowe wakacje. Ten niedostatek rekompensują sobie wizytą w solarium. – Mniej osób wyjeżdża, bo jest ten kryzys jednak, to się da odczuć. Ludzie przychodzą do nas, żeby poprawić samopoczucie – powiedziała nasza rozmówczyni.

Anna Kwiatkowska dodaje też, że skończyły się czasy, gdy opalanie się było tylko kobiecą domeną. Teraz w salonach piękności i w solariach pojawia się coraz więcej mężczyzn. – Z roku na rok przychodzi coraz więcej mężczyzn. Obecnie jest pół na pół – zdradza Kwiatkowska.

Lekarze ostrzegają jednak przed nadmiernym korzystaniem z promieni słonecznych. Zarówno tych naturalnych, jak i pochodzących z solarium. Żeby nie zaszkodziły nam promienie UVA i UVB, stosujmy kremy z filtrami!

A Wy, jak się opalacie?

 

Autor: Piotr Waliński

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00