– Kiedyś nie było ksera, wiec fotografowaliśmy książki czy artykuły. Mam nawet jedną sfotografowaną książkę – zdradził były rektor. Prof. Michał Kisielewicz mówił też o swojej drugiej pasji, czyli muzyce. – Uczyłem się w szkole muzycznej, ale zostałem jednak matematykiem. Obie te dziedziny mają wspólne cechy – mówił na naszej antenie zielonogórski matematyk.
Były szef zielonogórskiej uczelni odniósł się także do inwestycji, które przeprowadził jako rektor. Jak stwierdził, zielonogórskie szkolnictwo wyższe było niedoinwestowanie. – Gdybyśmy nie ulegli pokusie niewytrzymania nacisku, to pieniądze by się rozeszły. Podejrzewam, że dzisiaj nie udałoby się wybudować żadnego z tych budynków – mówił były rektor.
Nasz gość ujawnił także kulisy połączenia Politechniki Zielonogórskiej oraz Wyższej Szkoły Pedagogicznej. Jak wyjaśnił Kisielewicz, jednym z większych problemów było zrównanie poziomu płac w obu uczelniach. – Każda grupa miała swoje interesy. Poziom płac był zróżnicowany. Baliśmy się, że może nam zabraknąć pieniędzy i z tego powodu było wiele dyskusji i starć – powiedział prof. Michał Kisielewicz.
Profesor Kisielewicz zdradził również, że na początku swojej kadencji nie myślał o połączeniu dwóch zielonogórskich szkół wyższych. Gość „Kwadransu Akademickiego” mówił też o ostatnich wyborach rektora. Odpowiedział na pytanie, czy obecny rektor przychodzi do niego po radę. – Bardzo długo rozmawialiśmy jeszcze przed wyborami. Rozglądając się po wszystkich kandydaturach, wiedziałem od samego początku, że profesor Osękowski jest człowiekiem, który potrafi się zaangażować. Po wyborach nie trzeba było udzielać rad – zakończył prof. Michał Kisielewicz.
Tutaj znajdziecie galerię zdjęć z programu.
Autor: Karol Tokarczyk