LUBUSKIE:

[Woodstock 2015] Kolejne gwiazdy na Dużej i Małej Scenie

Congo Natty jest brytyjskim producentem muzyki jungle. Mówi się o nim wizjoner, rewolucjonista, a przede wszystkim legenda jungle. Congo Natty wraz z Congo Dubz, Tenor Fly oraz Nanci & Phoebe pojawią się na Dużej Scenie 21. Przystanku Woodstock.

We wczesnych latach osiemdziesiątych utworzył grupę muzyczną o nazwie Double Trouble razem Michaelem Mensonem, Karlem Brownem oraz Leigh Guestem. Wydali singiel "Just Keep Rockin" w 1989 roku. Trafił on do rankingu 20 najlepszych utworów w Wielkiej Brytanii.

Congo Natty to pseudonim człowieka – instytucji, ale też nazwa, pod którą kryją się ruch oraz rodzina. Mikail Tafari aka Rebel MC nie tylko stoi na jej czele, lecz, jak pokazuje album "Jungle Revolution", jest jak soczewka, która skupia wszystko, tworząc jedną spójną całość. "Przesłaniem reggae jest Rastafari, a Rastafari jest miłością" – wyjaśnia Mikail. "Oni (artyści reggae) śpiewali o miłości, ale również prorokując o systemie, który nastanie, mówiąc o rzeczach, które wydarzą się na świecie. Widzę jungle jako muzykę, która ma taką samą moc do przekazania tego przesłania."

Wizja, jaką miał Mikail Tafari, a więc, by połączyć przesłania roots reggae i jungle w nowoczesny sposób, doprowadziła do powstania spójnego i niezwykłego dzieła. Nagranie płyty, na której miłość do muzyki przeplata się z gniewnymi tekstami, a radość z tworzenia wyczuwalna jest od pierwszych dźwięków sprawia, że Congo Natty jest zdecydowanie kimś więcej niż legendą. To człowiek instytucja, bojownik rewolucji, która właśnie się rozpoczęła.
 

W czasie występu na 21. Przystanku Woodstock artyście towarzyszyć będą legendarny wokalista Tenor Fly, a także Congo Dubz oraz Nanci & Phoebe.
 
Canailles to oktet założony w Montrealu, który skupia artystów wywodzących się z przeróżnych środowisk muzycznych: z kręgów muzyki eksperymentalnej, z zespołów garażowych i grup post-rockowych. Ostatnio zaczęli grywać na instrumentach akustycznych, tworząc skoczną mieszankę bluegrass, punka i zydeco z duchem Luizjany.
 
Scarecrow to grupa, która zabierze Was do świata, gdzie blues i hip-hop stanowią jedność! Świata, w którym króluje rytm wywodzący się z rodu gitar marki dobro i z winylowych nagrań. Ten niedający się zaszufladkować kwartet stworzył ekscytujący mariaż melodii śpiewanych na początku XX wieku na amerykańskich polach bawełny z urbanistycznymi dźwiękami wielkich miast lat osiemdziesiątych. Wyjątkowy styl kompozycji, około 400 zaplanowanych występów w 10 krajach – w 2015 chłopaki z Tuluzy dadzą popalić.

Autor: Paweł Hekman

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00