LUBUSKIE:

Anielskie dźwięki w Paradyżu – piętnasty festiwal „Muzyka w Raju”

Po „Przedsionku Raju” czas wkroczyć w sam jego środek. Ten znajduje się w Paradyżu, gdzie zabrzmią dźwięki z czasów baroku. Czeka nas tydzień prawdziwej „Muzyki w Raju”.

To prawdziwa uczta dla melomanów. Do Paradyża przyjeżdżają muzycy, wirtuozi klasy światowej, którzy też zakochali się w regionie lubuskim. W Paradyżu spędzają czas nie tylko podczas koncertów. W tym roku zajrzymy do Drezna, Paryża, Wenecji, a bohaterem będzie Telemann. A my się cieszymy, że mamy nie tylko muzykę „diabelską” (Przystanek Woodstock – przyp. red.), ale również „anielską”, muzykę w Raju. Dzięki temu region lubuski bardzo zyskuje na swoim wizerunku.Elżbieta Anna Polak, marszałek województwa lubuskiego

Program koncertów skupia się na twórczości Georga Philippa Telemanna. To nawiązanie do pobytu kompozytora w Żarach, gdzie był kapelmistrzem na dworze hrabiego Promnitza. W utworach Telemanna nie zabrakło odwołań do polskiej muzyki. Świadczy o tym m.in. tytuł suity „Partie Polonaise”.

Łącznie w opactwie cystersów w Paradyżu zabrzmią 22 koncerty. Festiwal potrwa od 18 do 26 sierpnia.

Będą poświęcone głównie muzyce barokowej, w tym w dużej części muzyce Telemanna. Koncerty zaprogramował nam sam Telemann. W swojej autobiografii pisał, co go szczególnie pociągało, jakich kompozytorów studiował. Wybraliśmy właśnie tych kompozytorów jako naszych przewodników po świecie Telemanna. Oprócz tak znanych jak Jan Sebastian Bach, czy Jerzy Fryderyk Händel usłyszymy Johanna Rosenmüllera – kompozytora, który w Polsce jest niemal zupełnie nieznany.Cezary Zych

Festiwal w Paradyżu ma też inną wartość. Jak mówi Cezary Zych, atmosfera miejscowości pozwala artystom wyciszyć się i skupić na nowej twórczości.

Dla wielu muzyków to jest czasami jedyny moment, kiedy mogą zwolnić tempo i zacząć pracować nad nowymi programami. Tutaj, w Paradyżu, z reguły mają one swoją premierę. To powoduje, że festiwal jest bardzo obserwowany przez media międzynarodowe. Głównie radiofonie, które specjalizują się w muzyce dawnej, ponieważ tutaj zaczynają rodzić się nowe pomysły, które dotrą do festiwali we Francji czy Niemczech dopiero z rocznym lub dwuletnim opóźnieniem.

Paradyski festiwal to też okazja do promowania nowych, młodych artystów. Pojawi się m.in. Roger Helou z Argentyny. Grywa muzykę barokową, choć bliskie są mu też improwizacje tanga. Na festiwalu zaprezentuje grę na organetto – miniaturowych organach znanych już w średniowieczu.

Organetto jest jedną z ikon muzyki średniowiecznej. Możemy znaleźć wiele malowideł, na których znajduje się ten instrument. Stąd wiemy, że istniał. Dlaczego zacząłem na nim grać? Myślę, że znalazłem w nim inspirację do czegoś mistycznego i nostalgię. Instrument i możliwości wyrażania są szczególne. Wyjątkowe w muzyce, którą gram, jest to, że jej język jest odmienny od tego, jak muzyka funkcjonuje teraz. To także drastyczna zmiana między tym, co nazywamy średniowieczem i renesansem.Roger Helou

Francesco Landini, „Fortuna ria” – wyk. Roger Helou

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00