– Polacy na ogół optymistycznie postrzegają Unię i jej działania wobec kryzysu – mówiła Agata Zadrożna, konsultant ds. badań z TNS OBOP, która podczas konferencji prasowej w Przedstawicielstwie KE w Warszawie zaprezentowała wyniki sondażu. – 43 proc. ankietowanych jest zdania, że kryzys osiągnął swój szczyt i gorzej już nie będzie.
Polacy, po zapoznaniu się z priorytetami UE, najczęściej ze wszystkich Europejczyków uważają, że Unia Europejska idzie w dobrym kierunku, aby wyjść z kryzysu i stawić czoło globalnym wyzwaniom. Opinię tę podziela ponad dwie trzecie (69 proc.) badanych.
Również sytuację gospodarczą w swoim kraju Polacy oceniają znaczenie lepiej od średniej europejskiej. 42 proc. ankietowanych dobrze ocenia stan polskiej gospodarki, co w zestawieniu z Irlandią (1 proc. ocen pozytywnych), Grecją (2 proc.), Hiszpanią (3 proc.), Rumunią (4 proc.), Portugalią i Łotwą (po 6 proc.) oraz Bułgarią, Litwą i Węgrami (po 7 proc.) stanowi wysoki odsetek.
Jednocześnie Polacy zdają sobie sprawę, że walka z kryzysem oznacza konieczność reform (87 proc.). Zdaniem ankietowanych, na funkcjonowanie gospodarki europejskiej można pozytywnie wpłynąć przede wszystkim poprzez poprawę edukacji i przygotowania zawodowego (38 proc.). Do najbardziej obiecujących inicjatyw w tym zakresie Polacy zaliczają także ułatwienie procedury zakładania działalności (28 proc.) oraz redukowanie deficytu budżetowego i zadłużenia publicznego (27 proc.). W tej ostatniej kwestii aż 74 proc. ankietowanych uważa, że z reformami fiskalnymi nie można zwlekać.
– Badanie Eurobarometru pokazuje także, że obecnie zacierają się różnice między starymi i nowy członkami UE, a bardziej aktualny staje się podział na te państwa, które lepiej i gorzej radzą sobie z kryzysem – mówił dr Jacek Kucharczyk z ISP, który na zaproszenie KE skomentował wyniki Eurobarometru 74. Jak podkreślał, Polacy są przekonani, że członkostwo w UE dobrze służy ich krajowi – do tego stopnia, że kwestii walki z kryzysem mają większe zaufanie do działań Unii niż skuteczności własnego rządu.
Polacy nadal jednak nieufnie patrzą na możliwość zarabiania i płacenia w euro zamiast w złotówkach. Niespełna połowa (47 proc.) opowiada się za Europejską Unią Gospodarczą i Walutową z jedną walutą. Odsetek ten w ostatnim czasie waha się tylko nieznacznie – pół roku temu za wprowadzeniem euro opowiadało się 43 proc. badanych, a przed rokiem 46 proc. Najwyższe poparcie Polaków dla euro odnotowano bezpośrednio po wejściu Polski do UE, jesienią 2004 roku (65 proc.), później spadło.
– Poparcie dla euro wprawdzie nieznacznie wzrosło, ale Polacy są nadal bardzo sceptyczni wobec wspólnej waluty – mówił dr Kucharczyk wskazując, że przeciwników euro jest w Polsce 45 proc., czyli niewielu mniej niż zwolenników. – Tu warto wskazywać na przykład Słowacji, gdzie aż 68 proc. tamtejszych respondentów stwierdziło, że wejście do strefy euro złagodziło skutki kryzysu.
Kucharczyk wskazywał także, że bardzo wysoki optymizm Polaków dotyczący przyszłości Unii Europejskiej (74 proc.) to ogromna szansa dla polskiego rządu, który w drugiej połowie tego roku przejmie na 6 miesięcy przewodnictwo w Radzie UE. – To daje polskiemu rządowi mocną legitymację, żeby prze ten czas sprawować przywództwo w UE. (…) To także bardzo dobra okazja, aby w czasie prezydencji skupiać się nie tylko na zarządzaniu, ale doprowadzić do szerszej debaty społecznej i dialogu o tym, po co Polska jest w Unii i jakiej UE chce.
W Polsce badanie Eurobarometr 74 zrealizowane zostało w dniach 12-28 listopada 2010 r. przez TNS OBOP.
Autor: Źródło: KE