POLSKA I ŚWIAT:

Doda i Mieszko: Jest wyrok!

Przypomnijmy, że rozprawa dotyczyła piosenki Grupy Operacyjnej "Podobne przypadki". Duet Mieszko Sibilski i Ziemowit Brodzikowski rapuje w niej o rzekomym rozwodzie Dody z bramkarzem Radosławem Majdanem. Hiphopowcy wykorzystali w utworze śmiech Dody, porównując go do rżenia ogiera. Piosenkarkę nazywali również m.in. "blacharą". Szczególnie to ostatnie ubodło Dodę, która postanowiła podać zespół do sądu.
 
Sędzia po rozpatrzeniu dowodów oddalił powództwo w całości, uniewinniając tym samym Mieszka od zarzutów pozbawienia Dody dóbr osobistych w postaci czci i dobrego imienia.
 
W uzasadnieniu sędzia podkreślił, że osoba, która konsekwentnie buduje swój agresywny i wulgarny wizerunek musi liczyć się z tym, że będzie oceniana także negatywnie.
 
Doda w pozwie domagała się przeprosin i 20 tys. zł odszkodowania. Wokalistki ani nikogo z jej przedstawicieli nie było w sądzie podczas ogłaszania wyroku.
 
– Totalna miazga. Chłodzimy szampany – komentował na gorąco dla INTERIA.PL Miłosz Brodzikowski, menedżer Grupy Operacyjnej.
 
Tuż po wyroku Mieszko wystosował oficjalne oświadczenie, które publikujemy w obszernych fragmentach:
 
"Mam poczucie, że dzisiaj wydarzyło się coś historycznego dla wolności słowa w Polsce. Sąd oddalił w całości powództwo Dody. Przegrało zadufanie w sobie, arogancja i zaściankowe przeświadczenie o własnej nieskazitelności. Wygrała wolność do wyrażania własnych opinii o świecie i odwaga cywilna".
 
"(…) Doda dobre imię sama sobie odebrała. Zrobiła to przy użyciu trzech narzędzi: wulgarnego sposobu bycia, bazarowego wizerunku i werbalnej biegunki, którą wylewa z ust przy każdej okazji.
 
Doda jest kontrowersyjna – tak! Ma do tego prawo – tak! Doda jest wyjęta poza nawias krytyki – nie! Nie była i nie będzie".
 
"Jeśli ktoś mi przypomina z wyglądu i zachowania blacharę, to mówię o MOICH subiektywnych wrażeniach wprost. Nazywam rzeczy po imieniu. Tak było teraz i tak będzie zawsze – niezależnie od tego czy próbować zastraszać mnie będą blachary czy inne poczwary" – podkreśla na koniec Mieszko.
 
Źródło:
 
Poniżej oficjalny komentarz Mieszka do wyniku rozprawy
 
 
"Mam poczucie, że dzisiaj wydarzyło się coś historycznego dla wolności słowa w Polsce. Sąd oddalił w całości powództwo Dody. Przegrało zadufanie w sobie, arogancja i zaściankowe przeświadczenie o własnej nieskazitelności. Wygrała wolność do wyrażania własnych opinii o świecie i odwaga cywilna.
 
Po dwóch latach niełatwej sprawy – sprawy, która nie miała precedensu w polskim orzecznictwie – ogłoszono, że nie naruszyłem czci i dobrego imienia Dody moimi publikacjami. Nie, nie naruszyłem jej dobrego imienia pisząc piosenkę „Podobne przypadki”! Nie naruszyłem jej dobrego imienia porównując ją do blachary! Nie musiałem tego robić…
 
Bo Doda dobre imię sama sobie odebrała.
 
Zrobiła to przy użyciu trzech narzędzi: wulgarnego sposobu bycia, bazarowego wizerunku i werbalnej biegunki, którą wylewa z ust przy każdej okazji.
 
Doda jest kontrowersyjna – tak! Ma do tego prawo – tak! Doda jest wyjęta poza nawias krytyki – nie! Nie była i nie będzie.
 
Dorota Rabczewska marzyła od dziecka o zostaniu gwiazdą. Opowiada w wywiadach wszem i wobec, że zawsze wierzyła w siebie, że zawsze powtarzano jej, że jest wyjątkowa… Ta niezachwiana wiara w siebie zaślepiła ją i pozwoliła jej uwierzyć, że naprawdę jest Kimś Lepszym. Kimś, kogo nie można oceniać…
 
Cóż, nie jest.
 
Jeśli ktoś mi przypomina z wyglądu i zachowania blacharę, to mówię o MOICH subiektywnych wrażeniach wprost. Nazywam rzeczy po imieniu. Tak było teraz i tak będzie zawsze – niezależnie od tego czy próbować zastraszać mnie będą blachary czy inne poczwary."
 
Źródło: grupaoperacyjna.pl

Autor: Źródło: interia.pl, grupaoperacyjna.pl

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00