POLSKA I ŚWIAT:

ABW podsłuchało dziennikarzy

Zgodnie z prawem śledczy powinni zniszczyć nagrania, które nie były związane z prowadzoną sprawą. Nie zrobili tego – pisze "Rzeczpospolita". Stenogramy rozmów zostały – również bezprawnie – odtajnione i wydane przez prokuraturę pełnomocnikowi wiceszefa ABW Jacka Mąki, procesującemu się z "Rz" w prywatnej sprawie.

– Jestem w szoku – mówi "Rz" Rymanowski. – To z łamanie wszelkich zasad dotyczących ochrony tajemnicy dziennikarskiej – ocenia mecenas Jacek Kondracki, reprezentujący "Rz.".

Oświadczenie z-cy szefa ABW ppłk Jacka Mąki

W dniu 30 lipca ubiegłego roku na łamach dziennika "Rzeczpospolita" Cezary Gmyz opublikował zniesławiający mnie artykuł. Autor tej publikacji dopuścił się szeregu kłamstw i pomówień godzących w moje dobre imię i mój wizerunek. Jak każdy obywatel, korzystając z przysługujących mi praw, wystąpiłem na drogę sądową w celu obrony mojego dobrego imienia.

W trakcie wytoczonych przeze mnie procesów przeciwko dziennikowi "Rzeczpospolita" oraz autorowi publikacji Cezaremu Gmyzowi, przedstawiłem szereg dowodów na to, iż tezy autora publikacji są kłamliwe.

W związku z ostatnimi przesłuchaniami, w ramach wspomnianego procesu Wojciecha S. i Cezarego Gmyza, reprezentujący mnie w procesie sądowym pełnomocnik wystąpił do prokuratury prowadzącej postępowanie w sprawie korupcyjnej, przeciwko wyżej wymienionemu Wojciechowi S. i Aleksandrowi L. o dowody mogące podważać tezę autora wspomnianej publikacji. Wniosek pełnomocnika został uwzględniony na podstawie art. 156 ő 5 kodeksu postępowania karnego.

W następstwie, materiały z prokuratorskiego śledztwa zostały udostępnione i uznane przez sąd za dowody w wytoczonym przeze mnie procesie cywilnym. W ocenie mojego pełnomocnika, wniosek dotyczący udostępnienia materiałów z toczącego się śledztwa, może mieć istotne znaczenie dla weryfikacji prawdomówności oraz wiarygodności autora zniesławiającej mnie publikacji. Pragnę zauważyć, iż jedynym dysponentem materiałów, o które wystąpił mój pełnomocnik, nie jest Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, lecz Prokuratura Apelacyjna w Warszawie.

Przez całe życie kierowałem się wyłącznie zasadami postępowania zgodnego z prawem. Dlatego też czuje się skrzywdzony kolejną próbą publicznego zdyskredytowania mnie i reprezentowanej przeze mnie instytucji.

 
A jak Wy uważacie: podsłuchiwanie jest fair?

Autor: źródło informacji: INTERIA.PL/PAP, Jacek Mąka

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00